Rzeczniczka Nawalnego aresztowana. "Wiecie, co robić"

Źródło:
Źródło: Reuters, RIA Nowosti, tvn24.pl

Rzeczniczka rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego Kira Jarmysz została zatrzymana i spędzi w areszcie dziewięć dni. Poinformowała o tym na Twitterze, apelując, by zwolennicy Nawalnego wyszli w sobotę na ulice.

"Aresztowali na 9 dni. Wiecie, co robić. 23 stycznia, godzina 14, centralne ulice waszych miast. Przybywajcie!" - napisała na Twitterze Kira Jarmysz.

Rzeczniczka Aleksieja Nawalnego została aresztowana w przededniu zorganizowania akcji na rzecz poparcia opozycjonisty, skazanego wcześniej na 30 dni aresztu. Nawalny przebywa w zakładzie śledczym Matrosskaja Tiszyna, wcześniej jego obrońcy poinformowali, że nie mają z nim kontaktu.

Kreml mówi o "prowokatorach"

Agencja RIA Nowosti podała, że Jarmysz została aresztowana za nawoływania do udziału w "nielegalnej akcji", która ma odbyć się 23 stycznia. Wcześniej, z tego samego powodu, została zatrzymana także prawniczka Lubow Sobol, która pracuje w założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją.

Zwolennicy opozycjonisty szykują się do sobotnich protestów w jego obronie, tymczasem władze na Kremlu ostrzegły, że są one nielegalne i promowane przez "prowokatorów". - Jako takiej akcji nie ma, są natomiast prowokatorzy, którzy do niej nawołują. Działania prowokatorów są przez nas dobrze rozumiane i również dobrze rozumiane przez organy ścigania. I podejmuje się odpowiednie kroki przeciwko tym prowokatorom - oznajmił Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Władimira Putina.

Wcześniej prokuratura w Moskwie zwróciła się do odpowiednich służb z wnioskiem o blokadę rozpowszechnianych w internecie apelach o udział w akcji protestacyjnej. Ministerstwo oświaty ze swojej strony opublikowało apel do rodziców uczniów, by nie pozwolili dzieciom na udział w demonstracjach.

Regulator mediów i internetu Roskomnadzor poinformował w piątek, że "sieci społecznościowe usuwają wpisy nawołujące do dzieci, by uczestniczyły w nielegalnych akcjach".

FSIM domaga się wykonania wyroku

Nawalny został zatrzymany, ponieważ Federalna Służba Więzienna (FSIN) domaga się wykonania wobec niego wyroku w zawieszeniu. Chodzi o wyrok, który zapadł w 2014 roku, kiedy opozycjonista został skazany na 3,5 roku kolonii karnej w zawieszeniu za domniemaną defraudację funduszy firmy Yves Rocher. Okres próbny wynosił 5 lat. Później został przedłużony do końca 2020 roku.

W ramach tej sprawy krytyk Kremla miał zgłaszać się do kontroli FSIN, nie mógł jednak tego robić w ostatnim czasie, ponieważ od sierpnia zeszłego roku przebywał w Niemczech.

Nawalny został przewieziony do kliniki w Berlinie 22 sierpnia, po dwóch dniach pobytu w szpitalu w Omsku na Syberii. Trafił tam po tym, kiedy źle się poczuł i stracił przytomność na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Maszyna awaryjnie lądowała w Omsku. Tamtejsi lekarze nie dopatrzyli się śladów trucizny w organizmie Nawalnego. Niemieccy eksperci natomiast potwierdzili, że został otruty przy użyciu bojowego środka z grupy nowiczoków.

Autorka/Autor:Autor:tas/mtom

Źródło: Źródło: Reuters, RIA Nowosti, tvn24.pl