Brytyjski resort obrony ocenił, że napięcia dotyczące sposobu prowadzenia wojny w Ukrainie sięgają najwyższych szczebli rosyjskiej hierarchii wojskowej, czego przejawem są pogłoski o zwolnieniu szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa. O pojawiającej się w przestrzeni informacyjnej krytyce wobec rosyjskiego ministerstwa obrony pisze również Instytut Studiów nad Wojną. ISW zauważa, że zarzuty wobec resortu formułowane są przez opiniotwórczych blogerów wojskowych o nacjonalistycznych poglądach.
Jak poinformowano w codziennym komunikacie ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii, opracowanym na podstawie informacji wywiadowczych, 6 grudnia Igor Girkin, znany rosyjski nacjonalista i były oficer wywiadu wojskowego, przekazał, że spędził dwa miesiące na linii frontu z batalionem tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej i powiedział, że jego doświadczenia ujawniły "kryzys planowania strategicznego" w operacji na Ukrainie. Dodano, że Girkin wyśmiewał również obecny nacisk rosyjskiej armii na budowę rozległych pozycji obronnych, kwestionując ich przydatność we współczesnych działaniach wojennych.
"Jego komentarze podkreślają ostrą debatę na temat prowadzenia wojny, która trwa w rosyjskiej społeczności bezpieczeństwa. Nie można zweryfikować pogłosek krążących w mediach społecznościowych w ciągu ostatnich 48 godzin, sugerujących, że szef rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Walerij Gierasimow mógł zostać zwolniony. Napięcia frakcyjne sięgają jednak prawdopodobnie najwyższych szczebli rosyjskiej hierarchii wojskowej" - oceniono.
Rosyjscy blogerzy krytycznie o ministerstwie obrony
Krytyce wobec sposobu prowadzenia wojny przez Rosję część swojej najnowszej analizy poświęcił także amerykański Instytut Studiów nad Wojną (Institute for the Study of War). Analizując procesy w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej, eksperci ISW zwrócili uwagę na krytykę ze strony tak zwanych blogerów wojskowych - grupy opiniotwórczych publicystów internetowych popierających wojnę i mających istotny wpływ na jej relacjonowanie w Rosji - pod adresem ministerstwa obrony.
Blogerzy zarzucają resortowi skupianie się na wizerunku i "nadmiernej sprawozdawczości" zamiast na rozwiązywaniu systemowych problemów w armii i operacjach na froncie. Jak relacjonuje ISW, blogerzy wytykają rosyjskiemu resortowi obrony między innymi, że organizuje pokazowe "fotorelacje", zmuszając żołnierzy do występów przed kamerami w "przepisowym umundurowaniu", zamiast zająć się realnym przygotowaniem bojowym i brakami w wyposażeniu.
- Te działania rosyjscy blogerzy militarni nazywają "spektaklem", wskazując na ignorowanie problemów z logistyką czy szkoleniem - zauważa ośrodek. Cytuje też jednego z blogerów, który nazywa rosyjski resort obrony "Ministerstwem Kamuflażu i Selfie".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Murat Kula/Anadolu Agency/Getty Images