Pomimo problemów gospodarczych Rosja nie zamierza ograniczać zbrojeń. Budżet wojska w 2015 roku ma być rekordowy. Jak zapowiedział szef komitetu obrony w Dumie, będzie to 3,3 bln rubli, czyli około 81 mld dolarów. To 4,2 procent rosyjskiego PKB i oznacza najwyższy współczynnik wśród dużych i rozwiniętych państw świata.
Admirał Władimir Komojedow powiedział agencji Interfax, że rok 2015 będzie rekordowy pod względem wydatków na rosyjskie wojsko. W kolejnych latach ich udział w PKB ma nieznacznie spadać. Wynika z tego, że w przyszłym roku przyjdzie szczyt wielkiego programu modernizacji rosyjskich sił zbrojnych zaplanowanego na tą dekadę.
Wydatki rosną
Według planu budżetu Rosji na przyszły rok wydatki na wojsko wyniosą 3,3 bln rubli. Będzie to aż o 812 mld rubli (20 mld dolarów) więcej niż obecnie. Oznacza to bardzo duży skok wydatków na cele militarne, wynoszący około 20 proc. w skali rok do roku. Budżet wojskowy ma wynosić 4,2 proc. PKB Rosji, co jest znaczącym obciążeniem. To najwyższy poziom wśród mocarstw. W kolejnych latach wydatki mają nieznacznie spaść. W 2016 roku do 3,1 bln rubli, a w 2017 roku do 3,23 bln. Ma to być odpowiednio 3,7 oraz 3,6 proc. PKB, co oznacza, że Duma przyjmuje optymistycznie stały i wyraźny wzrost rosyjskiej gospodarki. - Te współczynniki są wyraźnie większe niż w 2014 roku, kiedy przeznaczyliśmy na wojsko 3,4 proc. PKB - stwierdził Komojedow. Zaledwie dwa lata wcześniej, w 2012 roku, były to tylko 3 proc.. W 2013 roku było to 3,2 proc. Co ważne, Rosjanie najwyraźniej liczą poziom swoich wydatków inaczej niż Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI), który jest uznawany za najbardziej wiarygodne źródło informacji na temat budżetów wojskowych państw świata. Według Szwedów w 2013 roku Rosjanie wydawali na wojsko aż 4,1 proc. PKB, czyli 87,8 mld dolarów (2,7 bln rubli). Oznacza to, że Duma inaczej liczy rosyjski PKB, który musi być wyraźnie większy niż ten przyjmowany przez SIPRI. Suma wydatków w dolarach jest bowiem podobna i wynosi około 85-90 mld.
Dużo pieniędzy na modernizację
Jeśli plany zapisane w projekcie budżetu na przyszły rok, o którym mówił Komojedow, zostaną rzeczywiście wykonane, to rosyjskie wojsko dostanie około 100 mld dolarów. Będzie to największy budżet wojskowy od rozpadu ZSRR. Według admirała największe pieniądze pójdą na zakupy nowego uzbrojenia i modernizację, oraz poprawienie zaplecza socjalnego dla żołnierzy. "Szczególną uwagę" zwrócono na zapewnienie odpowiednich mundurów. Komojedow ujawnił, że spaść mają wydatki na codzienną "działalność operacyjną" wojska i wyniosą 806 mld rubli. W przyszłym roku mają nieznacznie wzrosnąć, po czym w 2017 spaść do poziomu 770 mld. Na płace dla żołnierzy przeznaczono 440 mld rubli. W tym wypadku w 2016 roku również ma to być nieco więcej, po czym w 2017 będzie mniej - około 435 mld rubli. Ze słów admirała wynika, że wydatki osobowe i bieżące pochłoną zaledwie około połowy budżetu wojska. Nie jest jasne, czy obejmuje to również emerytury i renty. Jeśli tak, to na inwestycje w uzbrojenie pozostałaby druga połowa budżetu i byłby to świetny wynik, pozwalający na kontynuowanie wielkiej modernizacji. Dla porównania polski MON na wydatki osobowe i bieżące przeznacza około połowy swoich pieniędzy, ale oddzielnie są liczone emerytury i renty, pochłaniające dodatkowe 20 proc. W efekcie pieniędzy na sprzęt i infrastrukturę pozostaje 26 proc.
Wojsko zdławi Rosję?
To, czy Rosjanom uda się wypełnić ambitne plany dotyczące wydatków na wojsko, pozostaje niejasne. Wobec ostrego spadku cen ropy i sankcji rosyjska gospodarka zmierza ku stagnacji lub wręcz recesji. Dotychczas ciągły wzrost wydatków na wojsko był finansowany dzięki znacznym przychodom z eksportu surowców. Teraz może być o to trudno. Na początku października minister finansów Anton Siłuanow przestrzegł, że kiepska prognoza rosyjskiej gospodarki może wymóc "przegląd" planów wielkiej modernizacji sił zbrojnych. W Rosji część analityków twierdzi, że zwiększanie wydatków na wojsko paradoksalnie nie powoduje zdławienia gospodarki i nie jest dramatem dla budżetu. Rosyjski przemysł zbrojeniowy jest ogólnie największym pracodawcą w kraju. Zatrudnia około 3 mln ludzi i tworzy co piąte stanowisko pracy w przemyśle. Duże wydatki na wojsko mają więc mieć charakter stymulujący dla gospodarki, podobnie jak na przykład w Polsce inwestycje w infrastrukturę. Kluczowym czynnikiem może się jednak okazać nie racjonalny rachunek gospodarczy, ale polityka. Wielki program modernizacji wojska jest oczkiem w głowie Władimira Putina. Na dodatek w obliczu starcia z Zachodem o Ukrainę gwałtownie wzrosła rola sił zbrojnych w polityce Kremla. W takiej sytuacji wycofanie się z programu modernizacji byłoby silnym ciosem wizerunkowym. Najpewniej dojdzie do jego modyfikacji. Minister Siłuanow już zapowiedział, że rozmawia z Ministerstwem Obrony o "optymalizacji" kosztów programu.
Autor: mk//gak / Źródło: tvn24.pl, Interfax, The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru