Aleksiej Nawalny został przewieziony z kolonii karnej w Pokrowie w obwodzie włodzimierskim do nowego więzienia. Miejsce nie jest jednak znane - poinformowali we wtorek współpracownicy znanego rosyjskiego opozycjonisty.
- Aleksiej Nawalny został wywieziony z kolonii karnej w Pokrowie. Adwokat, który przyjechał do niego, był przetrzymywany w punkcie kontrolnym do godziny 14, po czym powiedzieli mu: "nie ma takiego więźnia". Nie wiemy, gdzie jest teraz Aleksiej i do jakiej kolonii został zabrany - poinformował we wtorek współpracownik opozycjonisty Leonid Wołkow.
Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz, powiedziała, że jego prawnicy i krewni nie zostali poinformowani o jego przeniesieniu. - Problem z przeniesieniem go do innej kolonii polega nie tylko na tym, że kolonia o zaostrzonym rygorze jest znacznie gorsza. Cały czas, gdy nie wiemy, gdzie jest Aleksiej, pozostaje on sam na sam z systemem, który już próbował go zabić. Dlatego teraz głównym zadaniem jest, by jak najszybciej go odnaleźć - dodała.
W maju tego roku Aleksiej Nawalny poinformował za pośrednictwem swoich współpracowników, że może zostać przeniesiony do kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, znajdującej się w miejscowości Melechowo w obwodzie włodzimierskim. "Osadzeni w tym więzieniu piszą, że jest tam dla mnie szykowane coś w rodzaju 'więzienia w więzieniu'" - przekazał.
Wyrok za rzekome defraudacje
Nawalny, skazany za rzekome defraudacje finansowe, odbywał wyrok pozbawienia wolności w kolonii karnej w mieście Pokrow w obwodzie włodzimierskim. Kara została przyznana w 2014 roku i odwieszona w lutym 2021 roku po powrocie opozycjonisty z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia. Zdaniem Nawalnego zamach na jego życie został zorganizowany przez rosyjskie służby specjalne. Kreml zaprzecza tym oskarżeniom.
W marcu opozycjonista usłyszał kolejny wyrok - dziewięć lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze na podstawie oskarżeń o defraudację i obrazę sądu. Nawalnemu nakazano również zapłacenie grzywny w wysokości 1,2 mln rubli (ok. 11,5 tys. USD).
31 maja polityk został oskarżony w kolejnej sprawie karnej, dotyczącej "tworzenia organizacji ekstremistycznej i podżegania do nienawiści wobec władz". W przypadku uznania opozycjonisty za winnego grozi mu do 15 lat więzienia.
Źródło: PAP, meduza.io