Sam w trzyosobowej celi. Nawalny na kwarantannie

Źródło:
RIA Nowosti, Echo Moskwy, Kommiersant, tvn24.pl

Materac, kubek, szczoteczka do zębów - Aleksiej Nawalny został przewieziony do cieszącego się jeszcze w czasach radzieckich złą sławą aresztu Matrosskaja Tiszina. Opozycjonista jest sam w trzyosobowej celi. Odbywa 14-dniową kwarantannę, ponieważ wrócił z zagranicy. Jego współpracownicy twierdzą, że nie mają z nim żadnego kontaktu.

Aleksiej Nawalny został przewieziony do aresztu śledczego Matrosskaja Tiszina z komisariatu w Chimkach pod Moskwą, gdzie w poniedziałek ruszyła przeciwko niemu rozprawa sądowa. Dlaczego na komisariacie? Rosyjskie MSW tłumaczyło to względami bezpieczeństwa i tym, że "Nawalny nie ma zaświadczenia, że nie jest zakażony koronawirusem".

Sam w trzyosobowej celi

W areszcie opozycjonistę odwiedzili obrońcy praw człowieka z komisji społecznej monitorującej sytuację więźniów. Jeden z członków komisji, Aleksiej Mielnikow, przekazał dziennikarzom, że Nawalny został umieszczony w trzyosobowej celi. Jest sam, ponieważ odbywa 14-dniową kwarantannę po powrocie z zagranicy. W celi jest czajnik elektryczny, lodówka, telewizor i gorąca woda.

Mielnikow wymienił również wydane aresztowanemu rzeczy: materac, poduszka, koc, pościel, talerz, kubek, łyżka, szczoteczka i pasta do zębów, mydło, jednorazowa maszynka do golenia i papier toaletowy.

Nawalny miał przekazać obrońcom praw człowieka, że "funkcjonariusze aresztu nie wywierali na niego presji psychicznej ani fizycznej". Miał również powiedzieć, że "cieszy się, iż jest w ojczyźnie".

Zatrzymanie na lotnisku Szeremietiewo

Aleksiej Nawalny został zatrzymany 17 stycznia, na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo po powrocie z Berlina, gdzie leczył się po próbie otrucia środkiem typu nowiczok, opracowanym jeszcze w czasach ZSRR.

Wcześniej rosyjska Federalna Służba Więzienna (FSIN) poinformowała, że Nawalny jest poszukiwany w Rosji listem gończym. Oznajmiła również, że planuje zatrzymanie opozycjonisty do czasu wydania decyzji sądu w jego sprawie. Powodem - jak przekazała FSIM - było "unikanie przymusowej kontroli Nawalnego w ramach sprawy Yves Rocher".

W 2014 roku Nawalny został skazany na 3,5 roku kolonii karnej w zawieszeniu za domniemaną defraudację funduszy firmy Yves Rocher. Okres próbny wynosił 5 lat. Później został przedłużony o rok - do 30 grudnia 2020 roku. W ramach tej sprawy Nawalny miał zgłaszać się do kontroli FSIN. Nie mógł tego robić w ostatnim czasie, ponieważ przebywał w Niemczech.

Nawalny ma spędzić w areszcie Matrosskaja Tiszina 30 dni. FSIN domaga się wykonania wobec niego wyroku w zawieszeniu. Decyzję o tym sąd ma podjąć 2 lutego.

Aleksiej Nawalny pozostanie w areszcie 30 dni (18.01.2021)
Aleksiej Nawalny pozostanie w areszcie 30 dniTVN24

"Obraza" weterana

Tymczasem jak przekazał adwokat opozycjonisty Borys Kobziew, już w środę ma odbyć się posiedzenie sądu w sprawie rzekomej obrazy weterana II wojny światowej Iwana Artiomienka. Kombatant wystąpił w nagraniu, wyemitowanym w czerwcu zeszłego roku przez propagandową telewizję RT (wcześniej Russia Today), w którym padały apele o poparcie zmian do konstytucji, zaproponowanych przez prezydenta Władimira Putina.

Nawalny nazwał uczestników propagandowego wideo (oprócz Artiomienki wystąpiły w nim także inne osoby, między innymi kosmonauta Oleg Kononienko), "wstydem kraju" i "zdrajcami". Weteran uznał, że komentarze Nawalnego "zniesławiały jego honor i godność i doprowadziły do ​​pogorszenia stanu zdrowia". Sprawa przeciwko opozycjoniście ruszyła w połowie czerwca zeszłego roku.

W rozmowie z radiem Echo Moskwy Kobziew wyraził wątpliwość, czy Nawalny zostanie w środę dostarczony do sądu, ponieważ odbywa kwarantannę.

Nowa sprawa karna

Nawalny przebywał w Niemczech od sierpnia zeszłego roku, kiedy stracił przytomność na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Maszyna awaryjnie lądowała w Omsku, a opozycjonista został przewieziony do tamtejszego szpitala. Później, na prośbę rodziny, przetransportowano go na pokładzie samolotu do Berlina.

Omscy lekarze nie dopatrzyli się śladów trucizny w organizmie Nawalnego. Niemieccy eksperci natomiast potwierdzili, że został otruty przy użyciu bojowego środka z grupy nowiczoków.

29 grudnia Komitet Śledczy Rosji ogłosił, że wobec Nawalnego wszczęto nową sprawę karną. Dotyczy domniemanego sprzeniewierzenia datków ofiarowanych na założoną przez opozycjonistę Fundację Walki z Korupcją.

"Nie wymaga uwagi Putina"

We wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że sytuacja z Aleksiejem Nawalnym "nie wymaga szczególnej uwagi prezydenta Władimira Putina". - Prawa wszystkich obywateli Federacji Rosyjskiej są gwarantowane na mocy ustaw. Tak będzie również w tym przypadku - zapewnił Pieskow, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, czy Putin będzie w jakiś sposób monitorował sytuację związaną z przestrzeganiem praw Nawalnego w sprawach sądowych i procesach śledczych.

Pieskow dodał ponadto, że Kreml nie zamierza w tym przypadku "uwzględniać opinii międzynarodowej".

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: RIA Nowosti, Echo Moskwy, Kommiersant, tvn24.pl