Szef Federalnej Służby Więziennej Rosji Aleksandr Kałasznikow został zdymisjonowany przez prezydenta Władimira Putina. Jego miejsce zajmie dotychczasowy zastępca Arkadij Gostiew. Zmiany nastąpiły po ujawnieniu drastycznych przypadków tortur w więzieniach, jednak zdaniem obrońców praw człowieka, ta decyzja "niczego nie zmieni" w systemie więziennictwa.
Aleksandr Kałasznikow stał na czele Federalnej Służby Więziennej (FSIN) od października 2019 roku. Wcześniej kierował strukturami Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w republice Komi i Kraju Krasnojarskim. Jego następca, Arkadij Gostiew, wywodzi się z MSW i był wiceszefem tego resortu od czerwca 2012 roku.
Nagrania Gulagu.net
Zmiany nastąpiły kilka tygodni po tym, gdy broniąca praw człowieka organizacja Gulagu.net opublikowała szokujące nagrania, dokumentujące tortury w więzieniu w Saratowie. Działacze ogłosili, że otrzymali nagrania filmowe, zdjęcia i dokumenty dowodzące, że w więzieniach działają "agenci FSB i FSIN, którzy na polecenie swych kuratorów maltretują i gwałcą więźniów".
Po tych publikacjach wszczęto kilka spraw karnych, a szef FSIN w obwodzie saratowskim Aleksiej Fiedotow podał się do dymisji. Ze struktur więziennych regionu zwolniono 18 funkcjonariuszy.
Początkowo władze wszczęły także sprawę karną wobec informatora Gulagu.net, Siergieja Sawieliowa, ale potem odwołały tę decyzję.
"Oczekiwana" decyzja
W rozmowie z radiem Echo Moskwy twórca Gulagu.net Władimir Osieczkin powiedział, że decyzja Putina w sprawie dymisji szefa FSIN była "oczekiwana". - Putin wiązał wielkie nadzieje i bardzo ufał generałom FSB. A przez ostatnie 10 lat to generałowie FSB, najpierw Giennadij Kornienko, a potem Aleksandr Kałasznikow, kierowali Federalną Służbą Więzienną. Nie zrealizował przydzielonych zadań - stwierdził Osieczkin, przypominając, że w rosyjskich więzieniach ucierpiały setki więźniów, a w niektórych zakładach dochodziło nawet do zabójstw.
Rosyjska obrończyni praw człowieka Zoja Swietowa uważa, że dymisja Kałasznikowa jest związana z nagłośnieniem przypadków tortur w więzieniach. - Fakt, że został on usunięty z powodu skandalu związanego z torturami, jest powodem formalnym. Najprawdopodobniej istnieje wiele powodów. Nie wierzę, że w Rosji można usunąć kogoś właśnie dlatego, że był zamieszany w tortury. Jest tu jakaś bardziej skomplikowana historia, ale nie mam informacji - podkreśliła rozmówczyni moskiewskiej rozgłośni.
Jej zdaniem jednak dymisja niczego nie zmieni. Swietowa przypomniała, że podobna sytuacja miała miejsce po śmierci Siergieja Magnitskiego, prawnika badającego sprawę kradzieży pieniędzy funduszu Hermitage Capital, który zmarł w areszcie śledczym Matroskaja Tiszina w 2009 roku. - Wtedy również zdymisjonowano ówczesnego szefa Federalnej Służby Więziennej i zwolniono kilku generałów. Ale czy system więzienny zmienił się od śmierci Magnitskiego? Jak widzimy, nie. Dowiedzieliśmy się nawet o straszniejszych wydarzeniach i torturach, które tam mają miejsce. Dlatego nie ma wielkiej nadziei, że coś się zmieni - dodała obrończyni praw człowieka.
Źródło: PAP, Echo Moskwy
Źródło zdjęcia głównego: Jonas Petrovas / Shutterstock