Parlament Europejski może zająć się kwestią uchwalenia rezolucji w sprawie sytuacji w Polsce. Na razie prace zostały jednak zawieszone. Konferencja przewodniczących PE nie podjęła decyzji i może wrócić do tematu dopiero za tydzień.
Europejska Partia Ludowa, do której należy PO, ogłosiła na swoim koncie na Twitterze, że "zablokowała rezolucję". Sprawa ma zostać rozważona ponownie, jeśli polski prezydent nie przyjmie ślubowania od sędziów TK.
Jak ustalił korespondent TVN24 w Brukseli, żadna frakcja jeszcze nie przygotowała treści ewentualnej rezolucji. Przedstawiciel liberałów stwierdził, że dopiero ma się odbyć spotkanie w tej sprawie.
Prace nad rezolucją w powijakach
Rezolucje w PE są zazwyczaj przyjmowane w ten sposób, że najpierw jego konferencja przewodniczących uzgadnia, iż można się zająć danym tematem. Później frakcje szykują swoje propozycje tekstu i wypracowywane jest wspólne brzmienie, które następnie staje się głosem całego PE. Jeśli nie dojdzie zgody co do treści, poszczególne projekty mogą zostać poddane pod głosowanie.
Konferencja Przewodniczących nie zdecydowała się jednak na razie zająć tematem. - Może do niego wrócić za tydzień - poinformował wiceszef europarlamentu Ryszard Czarnecki (PiS). - To dobrze, bo dla nas nie ma tematu - dodał. W planie najbliższej sesji plenarnej PE na początku lutego nie ma prac nad rezolucją.
Jak ustalił korespondent TVN24 w Brukseli, nieoficjalnie pojawił się pomysł przygotowania "mini" rezolucji wcześniej, może jeszcze w lutym. Jej treść byłaby bardzo ogólna i mówiła o oczekiwaniu na efekt prac Komisji Weneckiej i Komisji Europejskiej. Później PE mogłaby się zająć "dużą" rezolucją o mocniejszym brzmieniu, ale dopiero gdy wyniki pracy Komisji Weneckiej (ma zbadać zgodność zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnej z prawem unijnym) będą znane.