Z obawy przed kolejnymi atakami rekinów zamknięto w środę niemal wszystkie plaże w kurorcie Sharm el-Szejk na Półwyspie Synajskim w Egipcie. Gubernator prowincji Południowy Synaj zakazał też nurkowania na określonych obszarach Morza Czerwonego.
Tylko w niektórych miejscach turyści mogą podziwiać przybrzeżne rafy koralowe w masce i z rurką, ale jedynie pod ścisłym nadzorem personelu hotelowego.
Nie wiadomo, co było przyczyną kolejnego alarmu.
1 osoba zginęła w grudniu
W grudniu rekiny zaatakowały w Szarm el-Szejk pływających w Morzu Czerwonym zagranicznych turystów - ciężko poraniona przez drapieżnika Niemka zmarła.
Po tych atakach w wielu miejscach zamontowano specjalne sieci dla zwiększenia bezpieczeństwa. Władze wprowadziły zakaz karmienia drapieżników. Według ekspertów, to właśnie dokarmianie ryb mogło spowodować ataki. Za złamanie zakazu grozi grzywna w wysokości do 6500 euro.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24