Recesja w zimie zawita do Wielkiej Brytanii


Chmury zbierają się nad Wielką Brytania. Silnie związana ze Stanami Zjednoczonymi brytyjska gospodarka ma znaleźć się w stanie recesji już w styczniu 2009 roku. Ekonomiści ostrzegają przed "długą i głęboką" dekoniunkturą, która może skutkować nawet dodatkowym milionem bezrobotnych - czytamy w centroprawicowej gazecie brytyjskiej "The Sunday Times".

The Royal Bank of Scotland (RBS) oczekuje, że brytyjska gospodarka będzie kurczyła się w tempie 0.3 proc. w dwóch ostatnich kwartałach 2008 roku, podczas gdy 700,000 osób utraci zatrudnienie w przeciągu kolejnych 15 miesięcy. Jeżeli ten scenariusz urzeczywistni się, liczba bezrobotnych w Wielkiej Brytanii sięgnie 2,4 mln osób w końcu 2009 roku. - Problemem nie jest konsument; problemem jest sektor prywatny, którego aktywność ma zwolnić znacznie szybciej niż początkowo oczekiwano - mówił gazecie Ross Walker, ekonomista RBS.

Moi koledzy mówią o zaopatrzeniu się w żywność w puszkach ponieważ sądzą, że nadciągająca recesja będzie dużo gorsza od wcześniejszych, które były rozłożone na prawie dwa lata

- Moi koledzy mówią o zaopatrzeniu się w żywność w puszkach ponieważ sądzą, że nadciągająca recesja będzie dużo gorsza od wcześniejszych, które były rozłożone na prawie dwa lata - mówił Robert Barrie, ekonomista z Credit Suisse. - Oddolne ryzyko dla brytyjskiej gospodarki wyraźnie wzrosło.

Emigracja może napędzać błędne koło

Pogarszające się perspektywy gospodarcze Wielkiej Brytanii umniejszają jej atrakcyjność wśród potencjalnych imigrantów, w tym z Europy Środkowej. Agencje zatrudnienia i Brytyjski Związek Farmerów oceniają, że w ostatnich miesiącach nastąpił 70-procentowy spadek liczby obywateli z nowych krajów UE zainteresowanych pracą na Wyspach, zwłaszcza w sektorze rolniczym, co grozi "chronicznym brakiem" rąk do pracy. Z badania ośrodka YouGov wynika zaś, że 24 proc. z 1,500 przepytanych osób "poważnie rozważa" opuszczenie Wielkiej Brytanii, by uniknąć skutków recesji.

WIĘCEJ O KRYZYSIE GOSPODARCZYM W EUROPIE

Źródło: The Sunday Times, PAP