"Rebelianci prawowitą władzą"


Muammar Kaddafi musi odejść, a libijscy rebelianci - czyli powstańcza Narodowa Rada Libijska - zostaną uznani za prawowitą władzę - zdecydowano w piątek podczas zebrania tzw. grupy kontaktowej ds. Libii. Na spotkaniu Turcja poinformowała też, że popiera propozycję libijskich partyzantów dotyczącą rozdysponowania na cele wyłącznie humanitarne trzech miliardów dolarów pochodzących z zamrożonych aktywów reżimu w Trypolisie.

Dzisiaj ujrzymy dokument końcowy, w którym grupa kontaktowa uznaje powstańczą Narodową Radę Libijską za reprezentanta narodu libijskiego. Nie ma więc innej opcji dla Kaddafiego jak tylko odejść Franco Frattini

Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton oznajmiła równocześnie, że powstańcza Narodowa Rada Libijska daje gwarancje dla przeprowadzenia demokratycznych reform i przejrzystości tego procesu. USA formalnie uznały powstańców za legalną władzę.

Jak dodał Frattini, specjalny wysłannik sekretarza generalnego ONZ do Libii, Abdelilah al-Chatib, przedstawi Kaddafiemu warunki oddania władz, czyli pakiet politycznych rozwiązań dla Libii, który będzie zawierał warunki zawieszenia broni, mającego na celu zakończenie walk w wojnie domowej w Libii.

Bombardowania i wezwania do zawieszenia broni

Szef francuskiego MSZ Alain Juppe oznajmił z kolei, że podczas spotkania uzgodniono "mapę drogową", według której przywódca Libii Muammar Kaddafi powinien ustąpić i przekazać odpowiedzialność wojskową. Jednocześnie strony konfliktu wezwano do zawieszenia broni. Szef francuskiej dyplomacji zaznaczył również, że operacje militarne będą kontynuowane w czasie świętego miesiąca muzułmanów, ramadanu, który rozpoczyna się 1 sierpnia, dopóki strony nie porozumieją się w kwestii zawieszenia broni.

Turcja za odmrożeniem miliardów dla Libii

Ważną kwestią omawianą w Stambule jest również rozwiązanie problemów finansowych libijskich powstańców. - Za słuszne uważamy sugestie tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej dotyczące odblokowania pod kontrolą ONZ trzech mld dolarów z zamrożonych libijskich aktywów - powiedział szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu.

Suma ta - dodał minister - powinna zostać podzielona "na równe części podczas ramadanu między Trypolis i Bengazi, stolicę libijskich powstańców, pod warunkiem, że środki te zostaną wykorzystane wyłącznie do celów humanitarnych".

Pakiet będzie złożony z trzech punktów. Po pierwsze - misja medyczna, która w najbliższych tygodniach ma rozpocząć pracę w Bengazi, po drugie - misja szkoleniowa dla urzędników w Libii, w tym także prawdopodobnie szkolenia służb mundurowych, takich jak policja czy straż graniczna i wreszcie szeroki program szkoleń w Polsce dla nowych elit libijskich, członków władz "nowej Libii" Marcin Bosacki

Garść pomocy od Polski

Na spotkaniu w Stambule pakiet pomocowy dla Libii zaproponował też szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. - Pakiet będzie złożony z trzech punktów. Po pierwsze - misja medyczna, która w najbliższych tygodniach ma rozpocząć pracę w Bengazi, po drugie - misja szkoleniowa dla urzędników w Libii, w tym także prawdopodobnie szkolenia służb mundurowych, takich jak policja czy straż graniczna i wreszcie szeroki program szkoleń w Polsce dla nowych elit libijskich, członków władz "nowej Libii" - wyjaśnił szczegóły polskiego pakietu w rozmowie z PAP rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

30 państw w grupie

Grupa kontaktowa ds. Libii powstała 29 marca w Londynie. W jej skład wchodzą wszystkie kraje biorące udział w kampanii NATO przeciwko siłom reżimu Kadafiego. Rosja powiadomiła w środę, że nie będzie uczestniczyć w stambulskim spotkaniu. Uważa bowiem, że jedynie Rada Bezpieczeństwa ONZ jest uprawniona do działania na rzecz rozwiązania libijskiego kryzysu.

Źródło: PAP, Reuters