W raporcie zamówionym przez władze Ukrainy amerykańscy prawnicy ustalili, że w czasie zeszłorocznego procesu doszło do poważnych naruszeń praw przysługujących byłej premier Julii Tymoszenko. Nie ma jednak podstaw, by sądzić, że jej proces był polityczny. Raport powstał już we wrześniu, ale Ukraina wstrzymywała jego publikację.
"New York Times" pisze w czwartek, że Tymoszenko była bezprawnie uwięziona jeszcze przed uznaniem jej za winną i skazaniem za nadużycia władzy. Zespół prawników, kierowany przez byłego doradcę w Białym Domu Gregory'ego B. Craiga, uznał, iż byłej premier odmówiono pomocy prawnej w "krytycznych momentach" procesu. Przy innych okazjach jej prawnikom zabroniono powoływania odpowiednich świadków.
Proces nie-polityczny?
Nowojorski dziennik zaznacza, że oba te ustalenia dają szanse na powodzenie złożonych przez byłą premier skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - w sprawie bezprawnego, jej zdaniem, aresztowania w sierpniu 2011 roku oraz naruszenia jej prawa do rzetelnego procesu sądowego.
Mimo to prawnicy z kancelarii Skadden, Arps, Slate, Meagher & Flom - jak ocenia "NYT" - najwyraźniej stoją po stronie rządu prezydenta Wiktora Janukowycza, który zamówił raport. "Ustalili oni, że skazanie Tymoszenko było poparte materiałem dowodowym zaprezentowanym na procesie i nie znaleźli dowodów, by poprzeć jej główne twierdzenie: że proces był umotywowany politycznie przez Janukowycza, jej głównego rywala, aby ją zmarginalizować i zgnębić główną ukraińską partię opozycyjną" - relacjonuje gazeta.
Na podstawie dowodów
Julia Tymoszenko w ubiegłym roku została skazana na siedem lat pozbawienia wolności. Formalnie skazano ją za naruszenia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją, jednak ona sama twierdzi, że została skazana na zlecenie Janukowycza.
"Nie sądzimy, by Tymoszenko zapewniła konkretne dowody na polityczne umotywowanie (jej skazania), które wystarczyłyby, aby zgodnie z amerykańskimi standardami zmienić wyrok" - przytacza "NYT" fragment ekspertyzy.
W środowym wywiadzie Craig oświadczył, że w kompetencjach jego zespołu nie leżała ocena lokalnych polityków, którzy postawili Tymoszenko przed sądem. Jak dodał, ma świadomość, że sekretarz stanu USA Hillary Clinton, jak wielu innych zachodnich przywódców, skrytykowała proces jako polityczny, ale prawnicy "tę kwestię pozostawiają innym". "Naszym zadaniem było przyjrzenie się przedstawionym dowodom i ustalenie, czy proces był uczciwy" - dodał.
Raport jest datowany na wrzesień 2012 roku, ale był wstrzymywany przez rząd w Kijowie - napisał "NYT".
Autor: adso//mat / Źródło: PAP