W środę wieczorem w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy odbyła się debata na temat praworządności w niektórych krajach Europy, w tym w Polsce. Po dyskusji przyjęto raport. Jak relacjonował korespondent TVN24 Maciej Sokołowski, na sali było tylko nieco ponad 50 z 636 delegatów.
Raport został przyjęty 42 głosami, dziewięciu delegatów było przeciw. Przyjęcie raportu oznacza, że dokument staje się automatycznie rezolucją Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Rezolucję poparli parlamentarzyści PO i Nowoczesnej, przeciwko byli posłowie PiS i Kukiz’15.
Zgromadzenie RE przyjęło raport o zagrożeniu praworządności m.in. w Polsce, za 42, przeciw 9 https://t.co/VSyrAvrius
— Maciej Sokołowski (@sokoIowski) 11 października 2017
Normy prawne zagrożone w niektórych krajach
Autorem wniosku i sprawozdawcą projektu był niemiecki poseł Bernd Fabritius, który jest wiceszefem komisji prawnej i praw człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego RE.
Fabritius wskazywał, że w niektórych krajach zagrożone są normy prawne, i skoncentrował się na sytuacji w Bułgarii, Polsce, Mołdawii, Rumunii i Turcji. Projekt w imieniu komisji prawnej i praw człowieka, wzywał "wszystkie państwa członkowskie Rady Europy do pełnego wdrożenia zasad państwa prawa".
"Chodzi o próby upolitycznienia rad sądowniczych i sądów (Bułgaria, Polska i Turcja), zwolnień sędziów na dużą skalę (Turcja) lub prób podejmowanych w tym celu (Polska) oraz korupcję (Bułgaria, Republika Mołdawii i Rumunia). Istnieją również obawy co do tendencji do ograniczenia władzy ustawodawczej parlamentu (Republika Mołdowy, Rumunia i Turcja)" – wyjaśnił w uzasadnieniu. Autor projektu zaproponował zalecenia skierowane do tych pięciu krajów.
- Problem z Polską jest taki, że reforma sądownictwa podlega ocenie Komisji Weneckiej i Polska powinna szanować opinię Komisji Weneckiej, ważne jest poszanowanie rozdziału władz, a nie podporządkowanie władzy sądowniczej władzy wykonawczej, to jest bardzo istotne i Polska powinna brać pod uwagę to co ma do powiedzenia Komisja Wenecka, bo to jest pomoc, a nie atak na Polskę - powiedział w rozmowie z TVN24 Fabritius.
Apel o wdrożenie zaleceń Komisji Weneckiej
W przypadku Polski – jak informował - problem z praworządnością dotyczy regulacji związanych z systemem sądowniczym. "Wzywam polskie władze, aby powstrzymały się od wszelkich reform, które mogłyby zagrozić poszanowaniu zasad państwa prawa, a zwłaszcza funkcjonowaniu KRS i niezawisłości sądownictwa oraz prokuratorów. Zachęcam również polskie władze do korzystania z odpowiednich uregulowań Rady Europy, (…) do pełnej współpracy z jej organami oraz do wdrożenia zaleceń Komisji Weneckiej" – czytamy w projekcie.
W Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy zaczyna się głosowanie nad raportem o praworządności m.in. w Polsce.
Na sali...59 z 636 delegatów. pic.twitter.com/jElXUuK8JI— Maciej Sokołowski (@sokoIowski) 11 października 2017
Pustki na sali
W debacie wypowiedział się między innymi poseł Dominik Tarczyński (PiS).
Skrytykował członków Zgromadzenia Parlamentarnego za niewielkie zainteresowanie debatą. - Chciałbym poprosić drogich kolegów, żeby rozejrzeli się wokół siebie. Jak wielu z was jest dziś obecnych w tej izbie. Jesteśmy tu, by dyskutować o najważniejszych, fundamentalnych prawach i wartościach. Jak wielu członków niemieckiej delegacji jest obecnych? Możecie podnieść ręce? Żaden – mówił Tarczyński. - Jak wielu członków francuskiej delegacji jest obecnych? Jeden. (...) Gdzie jest reszta, jeśli sprawa praworządności jest tak ważna? Gdzie jesteście? (...) Powinniście tu być – mówił polski poseł, podkreślając, że najliczniej na spotkaniu obecna jest polska delegacja. Dodał, że polska reprezentacja jest tak liczna, ponieważ jest otwarta na debatę.
- Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale nie traktujcie nas jak dzieci. (...) Zanim będziecie nas oceniać, spójrzcie w lustro i zapytajcie siebie, jak sądownictwo wygląda u was. Co z Holandią, co z panem Timmermansem. Czy tam jest Trybunał Konstytucyjny? Nie ma go, jednak Polska jest wytykana palcami za łamanie konstytucji, jak mówią – podkreślał. Killion Munyama (PO) powiedział podczas debaty, że nie ma wątpliwości, iż w Polsce niezbędne są reformy w systemie sądowniczym. - Procesy sądowe ciągną się zbyt długo. Proponowane rozwiązania wykraczają jednak poza demokratyczne reguły i kolidują z polską konstytucją – uznał. Zaznaczył, że Polska przegra w wielu aspektach, jeśli propozycje zmian w systemie sądownictwa autorstwa PiS zostaną wdrożone. - Konsekwencją tego będzie brak zaufania do systemu prawnego. Na szczęście prezydent tymczasowo zatrzymał ten proces, wetując dwie ustawy – powiedział. Podczas głosowań członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego odrzucili poprawki autorstwa parlamentarzystów PiS wykreślające Polskę z grupy krajów, w których zagrożona jest praworządność.
Autor: tmw//kg / Źródło: PAP, TVN24