Putin z góry odrzucał możliwość spotkania z Kaczyńskim


Wszelkie propozycje strony polskiej, by prezydent Kaczyński spotkał się z prezydentem Putinem, zostałyby odrzucone ze względów politycznych - mówił w 2007 roku wiceminister spraw zagranicznych Rosji Władimir Titow amerykańskim dyplomatom w Moskwie. Rozmowa dotyczyła wizyty polskiego prezydenta w Katyniu we wrześniu 2007. Wiceszef rosyjskiej dyplomacji przyznał, że była ona "konstruktywna" i skupiona na przyszłości. Relacja z rozmowy z Titowem znalazła się w depeszy ambasady USA w Moskwie, którą ujawnia Wikileaks.

Depesza jest datowana na 20 września 2007 roku i ma klauzulę "poufne". (CZYTAJ CAŁĄ DEPESZĘ)

Podpisał się pod nią ówczesny ambasador USA w Moskwie, William Joseph Burns. Zawiera wnioski po wizycie Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 17 września 2007 roku.

Putin i tak by powiedział "nie"

Do rozmowy ambasadora Burnsa z wiceministrem Władimirem Titowem doszło 19 września.

Rosjanin podkreślał, że postawa Kaczyńskiego była "konstruktywna" i "bardzo przyjazna". Jak mówił, "Kaczyński spełnił swoje obietnice i przedstawił Katyń jako wydarzenie historyczne, a jego wizyta skoncentrowana była na przyszłości stosunków polsko-rosyjskich".

Według Titowa, Kaczyński spełnił swoje obietnice i przedstawił Katyń jako wydarzenie historyczne, a jego wizyta skoncentrowana była na przyszłości stosunków polsko-rosyjskich. depesza ambasady USA w Moskwie z 20.09.2007

Titow powiedział, że nie było szans na pojawienie się w Katyniu prezydenta Putina, bo propozycja ze strony polskiej padła za późno, dwa tygodnie przed wizytą.

Ale - jak pisze ambasador USA - "Titow przyznał jednak w sekrecie, że tak czy inaczej propozycja zostałaby odrzucona ze względów politycznych.

"Rząd Rosji postrzega inicjatywę Kaczyńskiego przez pryzmat kalendarza wyborczego w Polsce. Zdaniem Titowa gdyby pierwsze formalne spotkanie obu prezydentów miało miejsce w Katyniu, to nie byłoby realnego sposobu na uniknięcie poruszania kwestii historycznych" -czytamy w depeszy.

"Toasty za Putina"

Według Titowa przedstawiciele polskiej administracji byli bardzo zadowoleni z przyjęcia prezydenta Kaczyńskiego. Zaś obecni w Katyniu przedstawiciele władz rosyjskich "z uznaniem przyjęli umiarkowany ton wypowiedzi polskiego prezydenta ("żyjemy myśląc o przyszłości, pamiętamy o przeszłości, ale myślimy o niej w pokojowy sposób").

Titow przyznał jednak w sekrecie, że tak czy inaczej propozycja zostałaby odrzucona ze względów politycznych. Rząd Rosji postrzega inicjatywę Kaczyńskiego przez pryzmat kalendarza wyborczego w Polsce. Zdaniem Titowa gdyby pierwsze formalne spotkanie obu prezydentów miało miejsce w Katyniu, to nie byłoby realnego sposobu na uniknięcie poruszania kwestii historycznych. depesza ambasady USA w Moskwie z 20.09.2007

"Późniejsze przyjęcie zakrapiane wódką (za zgodą osobistego lekarza Kaczyńskiego) zaowocowało toastami za Putina, przyjaźń, Rosję i Polskę" - pisze Burns, opierając się na relacji Titowa.

Amerykański ambasador wspomina też o "dygresji, z której szybko się wycofał" Titow.

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji "nadmienił, że to żona Kaczyńskiego wydawała się być siłą, która działała na rzecz polsko-rosyjskiego zbliżenia". Jak czytamy w depeszy, "tej obserwacji sekundują przedstawiciele polskiej ambasady, którzy powiedzieli nam [amerykańskim dyplomatom - red.], że przyjaźń między pierwszymi damami była istotną przeciwwagą dla trudnego bagażu politycznego w jaki obfitował ostatni rok".

Dlaczego Kaczyński nie chciał jechać do Moskwy?

Dalej ambasador Burns pisze, opierając się na słowach wiceszefa rosyjskiej dyplomacji, że "przyszłość wizyt na wysokim szczeblu nie jest obecnie jasna". Powodem miałyby być kwestie protokolarne.

O ile Kaczyński powiedział, że teraz na niego przypada kolej, aby złożyć wizytę w Moskwie, to jednocześnie skrytykował swojego poprzednika za sześć "nieformalnych" wizyt w Rosji, które nie zostały odpowiednio odwzajemnione. depesza ambasady USA w Moskwie z 20.09.2007

"O ile Kaczyński powiedział, że teraz na niego przypada kolej, aby złożyć wizytę w Moskwie, to jednocześnie skrytykował swojego poprzednika za sześć "nieformalnych" wizyt w Rosji, które nie zostały odpowiednio odwzajemnione" - przytacza opinię Titowa amerykański ambasador.

Jak czytamy w depeszy, Kaczyński sugerował "nieformalną" wizytę Putina w Polsce, po której szybko nastąpiłaby formalna wizyta Kaczyńskiego w Moskwie. "Ale rząd FR spodziewa się, że to Kaczyński najpierw przyjedzie do Moskwy".

Fotyga? "Czarująca dama"

Podczas wizyty w Katyniu Titow spotkał się ze swoim odpowiednikiem po stronie polskiej, pierwszym wiceministrem spraw zagranicznych Pawłem Kowalem i zgodził się pojechać do Warszawy po wyborach w Polsce.

Jak pisze ambasador Burns, Titow zauważył, że minister spraw zagranicznych Anna Fotyga – "czarująca dama, która jest niestety produktem wewnętrznej polityki" – nie odpowiedziała jeszcze na zaproszenie wystosowane przez ministra Ławrowa w kwietniu.

POLSKA W DEPESZACH WIKILEAKS - RAPORT SPECJALNY

Źródło: Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24