Premier Rosji Władimir Putin zaprzeczył w poniedziałek, jakoby jego start w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku oznaczał, że obywatele Federacji Rosyjskiej faktycznie nie będą mieli wyboru. W wywiadzie, jakiego udzielił trzem rosyjskim stacjom telewizyjnym: Kanał 1, Rossija i NTV, Putin nie zgodził się z opinią, że jego udział w wyborach przesądza o ich wyniku. - Zwykły obywatel zawsze ma wybór. Nie można mówić, że rezultat głosowania jest przesądzony - oświadczył.
Zwykły obywatel zawsze ma wybór. Nie można mówić, że rezultat głosowania jest przesądzony. Władimir Putin
"Jastrząb to sympatyczny ptak"
Decyzja Putina o powrocie na Kreml została na Zachodzie przyjęta bez entuzjazmu. Nie brakuje też mocnej krytyki. Proszony o komentarz w tej sprawie Putin zwrócił uwagę na to, że np. w Stanach Zjednoczonych do końca II wojny światowej nie było żadnego ograniczenia liczby kadencji prezydenta. - Do tego momentu niektórzy prezydenci USA kandydowali po trzy razy. I według mnie, chyba żadnemu się nie udało. A Roosevelt był wybierany cztery razy. Rządził krajem w najcięższe lata depresji gospodarczej i w czasie II wojny światowej i był wybrany cztery razy, bo działał efektywnie. I rzecz nie w liczbie kadencji i lat u władzy - stwierdził Putin.
Odniósł się także do krążącej opinii na jego temat, iż jest politycznym "jastrzębiem". - Jastrząb, to sympatyczny ptak - zażartował
"Jestem człowiekiem"
I dodał: "Ja w ogóle to jestem człowiekiem. I jestem przeciwko wszelkim łatkom". - My prowadzimy i będziemy prowadzić zrównoważoną politykę, której celem będzie stworzenie sprzyjających warunków dla rozwoju kraju. A to znaczy, że chcemy mieć dobrosąsiedzkie, przyjacielskie stosunki ze wszystkimi naszymi partnerami. Oczywiście, my broniliśmy i będziemy bronić najbardziej aktywnie naszych narodowych interesów, ale dotąd robiliśmy to w sposób poprawny, i tak samo poprawnie będziemy to robić w przyszłości - zapewnił.
Putin oświadczył także, iż najważniejsze dla niego jest zaufanie ludzi. - Nie gabinety i funkcje są najważniejsze. Najważniejsze jest zaufanie ludzi - powiedział.
"Nie czepiałem się tej funkcji"
W pierwszym wywiadzie po ogłoszeniu decyzji, że w przyszłym roku będzie się ubiegał o powrót na Kreml, a stanowisko premiera obejmie obecny szef państwa Dmitrij Miedwiediew, Putin zapewniał, że nigdy nie dążył do prezydentury, gdyż zdawał sobie sprawę "z ogromu pracy i kolosalnej odpowiedzialności". Przypomniał, że gdy dwukrotnie z rzędu zajmował najwyższe stanowisko, nie zgłaszał chęci ubiegania się o nie po raz trzeci.
- Nie czepiałem się tej funkcji, chociaż łatwo mogłem zmienić konstytucję - powiedział Putin i wyjaśnił, że zrobił tak, aby ludzie zrozumieli, że nie ma tragedii "w naturalnej zmianie władzy".
Tandem do Rosji i świata
30 września podobnego wywiadu Kanałowi 1, Rossii i NTV udzielił Dmitrij Miedwiediew. Prezydent bronił w nim zapowiedzianej roszady na szczytach władzy.
Oznajmił, że nie zamierza się kłócić i rywalizować z Putinem, gdyż - jak podkreślił - obaj są reprezentantami tej samej siły politycznej. Zauważył też, że rating wyborczy szefa rządu jest wyższy niż jego własny.
Nie może być ulubieńców, a decyzje nie powinny być podejmowane na podstawie sympatii i antypatii. Sądzę, że także w kierowniczych gremiach partii nastąpią zmiany. Władimir Putin
Prezydent zapewnił też, że nowy rząd, który zostanie sformowany po wyborach w wypadku zwycięstwa partii Jedna Rosja, "będzie się składać z absolutnie nowych ludzi".
Zamiana miejsc
O planach tych Miedwiediew i Putin poinformowali podczas zjazdu Jednej Rosji. Obaj nie ukrywali, że na taką roszadę umówili się już wtedy, gdy Putin po dwóch kadencjach prezydenckich w 2008 roku opuszczał Kreml, gdyż konstytucja nie pozwalała mu o ubieganie się o trzecią kadencję z rzędu. Na swojego następcę wskazał wówczas Miedwiediewa.
Putin, który przewodzi Jednej Rosji, na jej kongresie zaproponował też, by listę federalną partii w wyborach parlamentarnych w grudniu tego roku otwierał Miedwiediew.
Źródło: PAP, ENEX