- Trzeba zbadać kiedy dokładnie dziewczynka została uprowadzona i czy teraz, gdy dziecko zostało wyciagnięte od ludzi których znało, nie jest to dla niego trudną sytuacją - mówił na antenie TVN24 o znalezionej w romskim obozie 5-letniej Marii psycholog Tomasz Kozłowski. - Dziecko moze mieć poczucie, że teraz zostało wyciągnięte ze swojego domu.
Pięcioletnia blond dziewczynka znaleziona w romskim obozie w Grecji, została odebrana ludziom, u których ją znaleziono. Pojawiają się pytania o to, co może powiedzieć specjalistom, którzy będą z nią rozmawiać. - 5-7 letnie dziecko funkcjonuje w taki sposób, że jest już w stanie sprawować kontrolę nad swoimi emocjami. Wie, że jego zachowanie wpływa na to, jak on jest przestrzegany potem przez opiekunów, czy tych, którzy sprawują nad nim kontrolę. Jest w stanie troszeczkę sobą zarządzać i przypodobać się kontrolerom, choć tak naprawdę jest to wulkan energii, więc czasami ludzie mają trudność z kontrolowaniem takiego dziecka - wyjaśniał psycholog Tomasz Kozłowski na antenie TVN24.
Trzy fazy
Dodał jednak, że ocena czy sytuacja jest dobra czy zła, zależy od tego jak człowiek funkcjonuje w sytuacji uprowadzenia czy porwania. - Są trzy fazy. Pierwsza jest bardzo trudna i emocjonalna, bo człowiek jest zmęczony stresem, który przeżywa. - Potem jest faza próby dostosowania się do tej trudnej rzeczywistości , pomieszana z fantazjowaniem o tym, że zaraz ktoś przyjdzie i cudownie mnie uwolni - mówił psycholog. Wyjaśnił, że dopiero później następuje "wycofanie się i bierna akceptacja tego, co się dzieje".
"Dziecko potrafi rozdwoić siebie"
- W zależności od tego jak mały człowiek funkcjonuje, jak jest w stanie się przed tym bronić, czy włącza sobie jakieś mechanizmy obronne nieświadome, bo takie istnieją (...) dziecko potrafi rozdwoić siebie. Żeby stworzyć sobie jakiś dobry obraz tego wszystkiego, albo uzasadnienie tego, co się złego z nim dzieje - wyjaśniał Kozłowski. Pytany o to, co może opowiadać pięcioletnia Maria znaleziona w romskim obozie w Grecji, stwierdził że zależy to od tego, w jakim momencie znalazła się u tych ludzi i czy postrzega ich jako rodziców i osoby, które wywierają na nią wpływ.
- Może bronić tych rodziców. Warto zwrócić uwagę, że 5-6 letnie dziecko bardzo gloryfikuje matkę, chwali się tatą i ma skłonność do przesady i koloryzowania. Oczywiście osoby, które rozmawiają z takim dzieckiem, specjaliści wiedzą jak takie dziecko funkcjonuje - mówił psycholog.
"Może mieć poczucie, ze została wyciągnięta ze swojego domu"
Jego zdaniem, należy teraz zbadać kiedy dokładnie dziewczynka została uprowadzona i czy teraz, gdy dziecko zostało wyciągnięte od ludzi, których znało nie jest to dla niego trudną sytuacją. - Dziecko może mieć poczucie, ze teraz zostało wyciągnięte ze swojego domu - tłumaczył Kozłowski. Dodał, że specjalista jest w stanie wyciągnąć od dziecko informacje o tym, czy było krzywdzone. - Wiele rzeczy może wyjść poprzez zabawę. Dziecko czasami popełnia błąd i mówi o tym. Najczęściej tego typu rzeczy wychodzą między 3 a 4 rokiem życia. Taki mały człowiek nie rozumie dokładnie co jest fikcją, a co rzeczywistością i jest w stanie niechcący taką informację wyjawić - mówił psycholog na antenie TVN24. Innym ze sposobów jest sprawdzenie jak dziecko funkcjonuje w grupie rówieśniczej, czy samo ze sobą. - 5 czy 6- letnie dziecko jest dość mocno skoncentrowane na sobie. Może być egocentryczne (...) Na podstawie jego funkcjonowania w grupie rówieśniczej i samemu, można zobaczyć, czy jest coś co odbiega od normy, czy nie - wyjaśniał Kozłowski.
Autor: kde/maciek / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24