Przyznał się do wszystkiego "Dziecko mogło przeżyć"

Aktualizacja:

Josef Fritzl przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, w tym do zabójstwa jednego ze swoich dzieci z kazirodczego związku z córką Elisabeth. - Nie wiem, dlaczego nie pomogłem. Myślę, że to dziecko mogłoby przeżyć - powiedział Fritzl. Według psychiatry Fritzl powinien zostać zamknięty w zakładzie psychiatrycznym ze względu na groźbę recydywy.

W środę przed południem sąd w St. Poelten zakończył postępowanie dowodowe w procesie Josefa Fritzla. Sędziowie udali się na naradę, aby przygotować listę pytań, na które będzie musiała odpowiedzieć ława przysięgłych.

Wyrok ma zapaść w czwartek

Jak poinformowała przewodnicząca składu sędziowskiego Andrea Humer, pytania sądu zostanę publicznie odczytane w czwartek o godz. 9.00. Bezpośrednio potem przysięgli udadzą się do osobnego pomieszczenia, by rozstrzygnąć, w jakim zakresie Josef Fritzl jest winien. Ogłoszenie wyroku może nastąpić w czwartek po południu.

Psychiatra: „istnieje groźba recydywy”

Josef Fritzl powinien przebywać w odosobnieniu, gdyż istnieje groźba recydywy - oceniła w ekspertyzie ekspert psychiatrii Adelheid Kastner. Według niej Josef Fritzl powinien zostać zamknięty w zakładzie psychiatrycznym "ze względu na groźbę recydywy" . - Istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli nie będzie leczony, ponownie popełni poważne przestępstwa i dlatego powinien być poddawany terapii do momentu, gdy będzie można powiedzieć, że nie jest już niebezpieczny - powiedziała Kastner.

W 130-stronicowej ekspertyzie dla sadu, której fragmenty przeciekły do prasy, Kastner oceniła, że Fritzl może odpowiadać karnie za swoje czyny, ale zdiagnozowała u niego poważne zaburzenia osobowości oraz dewiacje seksualne.

Fritzl przyznał się do wszystkiego

W trzecim dniu rozprawy Fritzl nieoczekiwanie przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, wcześniej zaprzeczał m.in. zarzutowi morderstwa.

Josef Fritzl przyznał w środę przed sądem, że powinien był "coś zrobić", żeby zapobiec śmierci jednego z siedmiorga dzieci, które spłodził ze swą córką Elizabeth. - Nie wiem, dlaczego nie pomogłem. Myślę, że to dziecko mogłoby przeżyć – powiedział.

Wcześniej Josef Fritzl przyznawał się tylko do części zarzutów. Na pytanie sadu, co skłoniło Fritzla do zmiany postawy, odpowiedział, że zeznania jego córki, których wysłuchał wczoraj z taśmy wideo.

Istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli nie będzie leczony, ponownie popełni poważne przestępstwa i dlatego powinien być poddawany terapii do momentu, gdy będzie można powiedzieć, że nie jest już niebezpieczny Adelheid Kastner

Przyznanie się do winy oznacza, że potwór z Amstetten najprawdopodobniej spędzi resztę życia w więzieniu. Za zabójstwo jednego z dzieci grozi mu dożywocie. Prokuratura bierze też pod uwagę możliwość bezterminowego umieszczenia go w zakładzie psychiatrycznym jako osoby trwale zagrażającej otoczeniu.

Córka Fritzla była obecna w sądzie?

Córka Josefa Fritzla, Elisabeth, którą przez 24 lata więził i z którą spłodził siedmioro dzieci, uczestniczyła we wtorek w części procesu swego ojca za zamkniętymi drzwiami – informuje austriacki dziennik "Kurier". 42-letnia kobieta obserwowała wyświetlanie własnych zeznań z nagrania wideo - twierdzi dziennik.

Gazeta pisze, że Elisabeth chciała zaobserwować reakcję swego ojca na jej zeznania, by zamieścić je w książce na temat swoich przejść, którą zamierza napisać.

Profil gwałciciela i okrutnika

Według przecieków z raportu psychiatry, jakie pojawiały się w austriackiej prasie, Fritzl zanim zaczął więzić swoją córkę, uwięził najpierw swoją matkę. Starszą kobietę zamknął w pokoju na górnym piętrze i celowo zamurował wszystkie okna, żeby żyła w ciemności – raportowała austriacka prasa. Matka Fritzla miała być dla niego bardzo okrutna – kobieta dawała mu do zrozumienia, że jest niechcianym dzieckiem i biła go do aż do krwi.

Fritzl nie przyznawał się wcześniej do zabójstwa

Podczas pierwszego dnia procesu 73-letni Fritzl przyznał się tylko do wymuszenia, kazirodztwa i pozbawienia wolności oraz częściowo również gwałtu. Zaprzeczył wtedy zarzutom zabójstwa przez zaniechanie oraz zmuszania do niewolnictwa. Zarzut morderstwa dotyczy niemowlęcia, które zmarło tuż po urodzeniu w 1996 roku. Zdaniem ekspertów, dziecko mogłoby przeżyć, gdyby Fritzl udzielił mu pomocy.

73-letni dziś Fritzl przez prawie ćwierć wieku, od 1984 roku, więził w specjalnie wybudowanym w domu więzieniu swoją córkę - Elisabeth. Regularnie ją gwałcił, spłodził z nią siedmioro dzieci.

Źródło: Reuters