Przesłuchanie w Kongresie. Byli wojskowi oskarżyli rząd o ukrywanie prawdy na temat UFO. Pentagon komentuje

Źródło:
Guardian, New York Times, tvn24.pl
Przesłuchanie w Kongresie. Byli wojskowi oskarżyli rząd o ukrywanie prawdy na temat UFO. Relacja Marcina Wrony
Przesłuchanie w Kongresie. Byli wojskowi oskarżyli rząd o ukrywanie prawdy na temat UFO. Relacja Marcina WronyTVN24
wideo 2/3
Przesłuchanie w Kongresie. Byli wojskowi oskarżyli rząd o ukrywanie prawdy na temat UFO. Relacja Marcina WronyTVN24

W trakcie przesłuchania w Kongresie na temat UFO nie pojawiły się żadne nowe rewelacje, ale pozostało ogólne wrażenie, że rząd Stanów Zjednoczonych próbuje coś ukryć - pisze w czwartek brytyjski "Guardian", komentując zeznania złożone dzień wcześniej przed komisją nadzoru i odpowiedzialności Izby Reprezentantów. Głos w sprawie zabrał Pentagon, którego oskarżano o ukrywanie prawdy na temat niezidentyfikowanych obiektów latających.

W Kongresie USA odbyło się w środę posiedzenie komisji nadzoru i odpowiedzialności Izby Reprezentantów, w czasie którego trzech byłych wojskowych odpowiadało na pytania dotyczące niezidentyfikowanych obiektów latających (czyli UFO) oraz niewyjaśnionych zjawisk w przestrzeni powietrznej (czyli UAP). Kongresmeni pytali między innymi o to, czy przesłuchiwani wojskowi osobiście widzieli pojazdy lub ciała obcych oraz czy UFO może być zdolne do rozbrojenia technologii wykrywania w samolotach używanych przez wojsko.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komisja Kongresu USA przesłuchała byłych wojskowych, którzy twierdzą, że widzieli UFO

Były oficer wywiadu i członek zespołu Pentagonu ds. UFO (AARO) David Grusch zeznał, że USA są w posiadaniu technologii pozaziemskiej oraz że władze od dekad ukrywają ten fakt. O swoich doświadczeniach z obiektami zdającymi się przeczyć prawom fizyki opowiadali też byli piloci sił powietrznych. Przesłuchanie było śledzone z ogromnym zainteresowaniem nie tylko w USA, ale na całym świecie.

"Ogólne wrażenie, że rząd próbuje coś ukryć"

W trakcie przesłuchania "nie pojawiły się żadne nowe rewelacje na temat kosmitów, pojawiły się za to zaskakujące zarzuty świadków i ogólne wrażenie, że rząd Stanów Zjednoczonych próbuje coś ukryć, a także sceptycyzm, by chodziło tu o 'małego, zielonego ludka' - pisze w czwartek brytyjski "Guardian".

"New York Times" ocenia, że środowe przesłuchanie w Kongresie było "niecodzienne" nawet jak na "współczesne nadzwyczajne standardy teatru politycznego". "Tam, w ponurej sali budynku Rayburn House (jeden z budynków Izby Reprezentantów - przyp. red.), były urzędnik wywiadu narodowego powiedział amerykańskim deputowanym, że rząd USA ukrywa obce statki kosmiczne" - komentuje nowojorski dziennik.

- Diabeł blokował nam drogę - powiedział republikański kongresmen Tim Burchett, wymieniając instytucje rządowe, w tym wywiad i Pentagon, które miały blokować Kongresowi dostęp do rządowych raportów na temat UFO. Wielu kongresmenów było oburzonych trwającym przez dekady ukrywaniem przez Waszyngton rządowych programów, które mają zajmować się badaniem niezidentyfikowanych obiektów latających.

"New York Times" ocenia, że przesłuchanie nie dostarczyło specjalnie nowych czy przełomowych informacji. Jak zauważa dziennik, dwóch byłych pilotów myśliwców marynarki wojennej USA, David Fravor i Ryan Graves, opisało swoje interakcje z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi, które według nich miały przyspieszać z niespotykaną przez nich wcześniej prędkością. Gazeta przypomina, że ci sami wojskowi po raz pierwszy opisali te incydenty w rozmowie z "New York Timesem" w 2017 i 2018 roku. Opublikowane wówczas artykuły wywołały wiele emocji i głosy ze strony kongresmenów, domagających się większej transparentności ze strony rządu.

Jak przypomina "NYT", pod naciskiem Kongresu Pentagon i agencje wywiadowcze zgromadziły wówczas setki doniesień o niewyjaśnionych zjawiskach. Urzędnicy twierdzili, że większość incydentów była związana z dryfującymi w powietrzy śmieciami, chińskimi działaniami szpiegowskimi lub balonami meteorologicznymi. Przekonywali, że zgromadzone filmy oraz materiały nie dostarczają dowodów na obecność istot pozaziemskich.

Interakcje z UFO na porządku dziennym?

Emerytowany pilot marynarki wojennej USA Ryan Graves stwierdził, że obserwował UAP-y nad wybrzeżem Atlantyku "każdego dnia przez co najmniej parę lat". Dodał, ze niezidentyfikowane obiekty latające były obserwowane wielokrotnie przez załogi samolotów wojskowych i komercyjnych, "których życie zależy od dokładnej identyfikacji".

Według Gravesa obiekty UAP były widziane "zasadniczo wszędzie tam, gdzie prowadzone są operacje amerykańskiej marynarki wojennej na całym świecie". Zapytany, czy były jakieś wspólne cechy tych obiektów, które miały pojawiać się w relacjach różnych pilotów, Graves odparł, że doniesienia dotyczyły głównie "ciemnoszarych lub czarnych sześcianów znajdujących się wewnątrz przezroczystej kuli".

Pentagon zabiera głos

Grusch, były oficer wywiadu i do niedawna członek zespołu Pentagonu do spraw UFO (AARO), w zeznaniu złożonym pod przysięgą przed komisją powiedział, że od dawna tajne rządowe programy są w posiadaniu materiałów pochodzenia innego niż ludzkie, które - jak twierdził - zostały zabrane z miejsc katastrof niezidentyfikowanych obiektów latających. - W trakcie pełnienia obowiązków służbowych zostałem poinformowany o trwającym od dziesięcioleci programie zajmującym się badaniem katastrof UAP i inżynierią wsteczną, do którego odmówiono mi dostępu - oświadczył Grusch w Kongresie.

Podczas przesłuchania kongresmen Tim Burchett próbował dowiedzieć się od Gruscha, czy ma on "wiedzę o ludziach, którzy zostali skrzywdzeni lub ranni w próbach zatuszowania lub ukrycia pozaziemskich technologii". Grusch odpowiedział twierdząco. Dopytywany, czy rząd USA mordował ludzi, by ukryć wiedzę na temat UFO, Grusch odparł, że nie może o tym mówić w miejscu publicznym - relacjonuje "New York Times".

Rzeczniczka Pentagonu Susan Gough oświadczyła, że grupa zadaniowa Departamentu Obrony nie posiada "weryfikowalnych informacji na poparcie twierdzeń, że jakiekolwiek programy dotyczące posiadania lub inżynierii wstecznej materiałów pozaziemskich istniały w przeszłości lub istnieją obecnie".

Sceptyczne reakcje

"Guardian" zauważa, że "nie wszystkich przekonały zeznania Gruscha". "Momentami miało się wrażenie, że zeznając pod przysięgą, był mniej wygadany niż w mediach" - ocenia tygodnik.

W czerwcowym wywiadzie dla NewsNation Grusch twierdził, że rząd USA jest w posiadaniu "bardzo dużego, przypominającego boisko do piłki nożnej" statku obcych. Z kolei w rozmowie z francuską gazetą "Le Parisien" mówił, że Stany Zjednoczone ukrywają "obiekt w kształcie dzwonu", który rząd Benito Mussoliniego miał znaleźć w północnych Włoszech w 1933 roku. W środę nie chciał jednak wchodzić w szczegóły tych rewelacji, powołując się na kwestie bezpieczeństwa - zauważa "Guardian". 

"New York Times" zwraca uwagę, że po środowym głosowaniu większość kongresmenów domagała się większej transparentności ze strony rządu, ale dziennik wskazał również na pewien sceptycyzm obecny wśród amerykańskich prawodawców. Republikański kongresmen ze stanu Missouri Eric Burlison stwierdził na przykład, że "teoria, według której obcy gatunek jest na tyle zaawansowany technologicznie, by przelecieć miliardy lat świetlnych i dotrzeć tutaj (na Ziemię - red.) i jednocześnie na tyle niekompetentny, by nie być w stanie przetrwać na Ziemi, rozbić się" wydaje się "nieco naciągana".

W swoich uwagach końcowych republikański kongresman Glenn Grothman, przewodniczący podkomisji Izby Reprezentantów ds. bezpieczeństwa narodowego, granic i spraw zagranicznych, uznał, że przesłuchanie było "pouczające" i powiedział, że spodziewa się zmian legislacyjnych.

Autorka/Autor:momo / prpb

Źródło: Guardian, New York Times, tvn24.pl