Nasze poparcie dla Ukrainy jest niezachwiane - oznajmił ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ Simon Manley, który wraz z dziesiątkami innych delegatów opuścił posiedzenie Rady Praw Człowieka ONZ, gdy przemawiać zaczął przedstawiciel Rosji. Choć Moskwa została zawieszona w prawach członka tego organu, to nadal może zabierać głos na sesjach.
Dziesiątki członków Rady Praw Człowieka ONZ wyszły w środę z sali obrad w trakcie przemówienia przedstawiciela Rosji, wiceministra spraw zagranicznych Siergieja Wierszynina, w geście solidarności z Ukrainą. Wśród nich byli delegaci z Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
W Radzie Praw Człowieka ONZ zasiada 47 państw. Rosja została zawieszona w prawach jej członka w kwietniu 2022 roku w związku z brutalną inwazją na Ukrainę, ale jej dyplomaci nadal mogą brać udział w debatach.
"Chcemy zobaczyć sprawiedliwy i trwały pokój"
- Nasze poparcie dla Ukrainy jest niezachwiane. Chcemy zobaczyć sprawiedliwy i trwały pokój zgodny z Kartą Narodów Zjednoczonych i prawem międzynarodowym - powiedział agencji Reutera ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ i Światowej Organizacji Handlu Simon Manley. - Nie może być pokoju bez Ukrainy. Ukraina musi zasiąść przy stole negocjacyjnym - dodał dyplomata, który wyszedł z sali zaraz po rozpoczęciu przemówienia przedstawiciela Rosji.
Reuters zauważa, że miejsce Stanów Zjednoczonych w Radzie pozostało puste po decyzji prezydenta Donalda Trumpa o opuszczeniu tego ciała, które jest jedyną międzyrządową organizacją chroniącą prawa człowieka.
Siergiej Wierszynin przed Radą Praw Człowieka ONZ oskarżył Ukrainę o "rażące naruszenie podstawowych praw człowieka", mówiąc o rzekomej rusofobii i dyskryminacji Rosjan w Ukrainie. - Zapewnienia praw człowieka i wolności nie da się pogodzić z podwójnymi standardami – dodał.
Rezolucje dotyczące Ukrainy i wojny
Ten akt sprzeciwu nastąpił dwa dni po tym, jak Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w poniedziałek amerykański projekt rezolucji na temat wojny w Ukrainie, który nie wymienił Rosji jako agresora, lecz mówił o "wojnie rosyjsko-ukraińskiej". Za rezolucją zagłosowało 10 z 15 państw, podczas gdy pięć europejskich krajów - Wielka Brytania, Francja, Grecja, Słowenia i Dania - wstrzymało się od głosu.
Tego samego dnia liczące 193 państwa Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło ukraińską rezolucję potępiającą rosyjską agresję. Wzywa ona do deeskalacji i żąda natychmiastowego oraz kompletnego wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy, a także potwierdza zobowiązanie na rzecz suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy. W jej przypadku USA, wspólnie m.in. z Rosją i Białorusią, zagłosowały przeciwko niej.
Na tym samym posiedzeniu klęskę poniosła amerykańska rezolucja (ta, którą później przyjęła Rada Bezpieczeństwa). Zaproponowano do niej szereg poprawek, m.in. w których nazwano wojnę "inwazją Rosji", i ta wersja przeszła. Ale USA skrytykowały te poprawki jako "mające na celu raczej prowadzenie wojny na słowa niż jej zakończenie" i wstrzymały się od głosowania w sprawie własnego dokumentu.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Denis Balibouse / Reuters / Forum