Przekłuwają sobie ramiona, plecy, piersi i języki, a na haczykach wieszają owoce – od limonek po kokosy. Wszystko ku chwale boga wojny Murugana, patrona Tamilów. W dorocznym festiwalu w Durbanie wzięły udział tysiące osób.
Festiwal Kavadi w południowoafrykańskim Durbanie przyciągnął tysiące ludzi. Co roku tamilscy emigranci i ich potomkowie obchodzą święto swojego patrona Murugana, boga wojny i śmierci. Świętują specyficznie: wbijając haki w różne części ciała.
Wierzą przy tym, że nie będą czuli bólu ani nie będą mieli blizn, bo chroni ich wielomiesięczne przygotowanie: stricte wegetariańska dieta, abstynencja i pobożność. Niektórzy testują tę wiarę dość brutalnie, wieszając na hakach kwiaty i owoce. Najpopularniejsze są chroniące przed złym okiem limonki.
Pokuta przynosi szczęście
Inni przyczepiają do haków wózki, zwane kavadi, które potem ciągną w dwuipółkilometrowej procesji do świątyni. Tam składają ofiarę z mleka i owoców.
27-letni Niven Moodley bierze udział w ceremoniach od czterech lat. Jak mówi, taka pokuta przynosi mu szczęście i łaskę. – Modlimy się do Boga i prosperujemy, chcemy rzeczy wielkich i je dostajemy – wyjaśnia.
Źródło: Reuters