Przed lotniskiem padły dwa silniki. Nie mieli szans


Załoga rozbitego nigeryjskiego samolotu MD-83 prawdopodobnie nie miała szans na uratowanie siebie i niemal 150 pasażerów. Chwilę przed katastrofą załoga zameldowała, iż straciła oba silniki i jest w awaryjnej sytuacji. Około minuty później maszyna wbiła się w zabudowania na trasie podejścia do lotniska w największym mieście Nigerii, Lagos.

Wbrew początkowym informacjom McDonnell Douglas MD-83 (koncern został zakupiony w 1997 roku przez Boeinga) nie startował z lotniska w Lagos, ale podchodził do lądowania na nim po locie ze stolicy, Abudży.

Ostatnie minuty

Jak ujawniono dwa dni po niedzielnej katastrofie, prawdopodobną przyczyną tragicznego wypadku była awaria maszyny. Kilkanaście kilometrów przed pasem załoga miała poinformować wieżę kontrolną o utracie obu silników i ogłosiła stan awaryjny.

Pozbawiony napędu i lecący już na małej wysokości oraz z małą prędkością MD-83 nie miał szans na dociągnięcie do pasa. Według świadków maszyna lecąc powoli z zadartym w górę nosem najpierw zahaczyła ogonem o linię wysokiego napięcia, po czym upadła na zabudowania i ostatecznie rozpadła się na kawałki po uderzeniu w dwupietrowy dom. Samolot rozbił się nieco ponad minutę po zgłoszeniu przez załogę problemów.

Wrak natychmiast stanął w płomieniach. Zginęli wszyscy obecni na pokładzie, 153 osoby, oraz co najmniej 10 na ziemi, ale liczba tych ostatnich ofiar może wzrosnąć wraz z postępami w przeszukiwaniu rumowiska.

Z Alaski do Nigerii

Śledczy zdołali już znaleźć i zabezpieczyć czarne skrzynki, które przekazano do badania. Z rumowiska wydobyto już też 137 ciał. Bezpośrednio po katastrofie akcja ratunkowa a następnie przeszukiwanie szczątek było poważnie utrudnione przez tłumy gapiów. Okoliczni mieszkańcy tak szczelnie otoczyli miejsce tragedii, iż policja musiała pałkami ich rozganiać, aby strażacy i karetki mogły dotrzeć do wraku.

Jak podały nigeryjskie władze, pilot był Amerykaninem, drugi pilot Hindusem, a inżynier pokładowy z Indonezji. Maszyna miała 22 lata i została zakupiona przez linię Dana Air od amerykańskiej linii Alaska Airlines. Ostatni właściciele zapewniają, że byłą regularnie sprawdzana co 200 godzin lotu, a ostatni przegląd miała zaledwie trzy dni przed katastrofą.

Do Nigerii udał się zespół inżynierów Boeinga, którzy mają pomóc w badaniu przyczyn wypadku.

Autor: mk\mtom / Źródło: Aviation Herald, CNN