"Przecież urodziliśmy się, by umrzeć"

Aktualizacja:
 
21 września Walter Breuning świętowałby 115 urodzinyyoutube.com

W amerykańskim stanie Montana zmarł w czwartek Walter Breuning, najstarszy mężczyzna na świecie. Miał 114 lat. O jego śmierci poinformowała dyrekcja domu opieki w Great Falls, w którym Breuning mieszkał przez ostatnie 32 lata.

Breuning był zaledwie 26 dni młodszy od swej rodaczki Besse Cooper, która uważana jest za najstarszego człowieka na świecie.

Dwa posiłki, aspiryna i garnitur

114-latek niemal do końca swego życia cieszył się dobrym zdrowiem, mimo że przez wiele lat palił papierosy. Z tym nałogiem pożegnał się dopiero w 1999 roku. Jadł tylko dwa posiłki dziennie, codziennie połykał jedną aspirynę i zawsze nosił garnitur. Jego recepta na długie życie była prosta: "Pracuj ile się da, nie jedz dużo i bądź dobry dla innych".

Uważał, że nie trzeba bać się śmierci. - Wszyscy umrzemy. Niektórzy ludzie boją się tego. Ale nie trzeba się bać, bo przecież urodziliśmy się by umrzeć - powiedział w jednym z wywiadów.

Walter Breuning urodził się 21 września 1896 roku w Minnesocie. W 1918 roku przeniósł się do Montany, gdzie przez kolejne 50 lat pracował na kolei. W 1922 roku poślubił koleżankę z pracy Agnes Twokey. Byli małżeństwem do jej śmierci w 1957 roku. Nie mieli dzieci. Breuning ponownie się już nie ożenił.

Pod koniec kwietnia 114-latek trafił do szpitala. Lekarze nie zdradzili przyczyn jego hospitalizacji i śmierci.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: youtube.com