Mały chłopiec kierował przez pewien czas ruchem lotniczym na lotnisku Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Najprawdopodobniej zrobił to za zgodą pracującego tam swojego ojca. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wszczęło śledztwo w tej sprawie.
W środę media ujawniły nagranie z 17 lutego, na którym słychać jak chłopiec kieruje ruchem na jednym z najbardziej zatłoczonych portów lotniczych na świecie. Pozwolił mu na to jego ojciec, zatrudniony tam kontroler ruchu lotniczego.
Dziecko, którego wieku nie podano, wydaje m.in. polecenia do startu samolotom linii Jet Blue i Air Mexico. Chłopiec bawi się całkiem nieźle i odprawiając samolot meksykański mówi: "Adios". Słychać też rozbawione komentarze dorosłych, z których jeden mówi, że chłopiec wykonuje "wspaniałą robotę".
Zamieszani, czyli zawieszeni
FAA poinformowała, że "pracownicy zamieszani w incydent" zostali zawieszeni do zakończenia śledztwa i potępiła ich postępowanie jako "nie do przyjęcia". Zaś Krajowe Stowarzyszenie Kontrolerów Ruchu Lotniczego wydało oświadczenie stwierdzające, że wydarzenie na nowojorskim lotnisku "nie jest typowe dla wysokich profesjonalnych standardów, które stawiają sobie kontrolerzy".
Źródło: PAP, APTN