Prowokacją nazwało MSZ Ukrainy informacje, jakoby ambasady obcych państw zostały uprzedzone przez ten resort o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. "Prowokacja" to zresztą słowo, które ostatnio najczęściej pada ze strony ukraińskiego rządu i stojących ze sobą w sporze partii opozycyjnych, które wzajemnie się o nią oskarżają.
Jak dowiedziała się PAP, do przedstawicielstwa Polski w Kijowie wiadomości o planowanym stanie wyjątkowym nie nadeszły.
- To nie odpowiada prawdzie. O niczym takim nie informowaliśmy ambasad. To jakaś prowokacja – oświadczył rzecznik MSZ Jewhen Perebyjnis. Również rzecznik premiera Mykoły Azarowa Witalij Łukianenko zaprzeczył informacjom medialnym, że podczas posiedzenia Rady Ministrów omawiano wprowadzenie stanu wyjątkowego. - Inicjatywa minister sprawiedliwości dotycząca stanu wyjątkowego nie była omawiana - powiedział agencji Interfax-Ukraina.
Groźba stanu wyjątkowego
Wcześniej, po zajęciu przez ruch Spilna Sprawa (Wspólna Sprawa) gmachu ministerstwa sprawiedliwości jego szefowa Ołena Łukasz zagroziła w wystąpieniu telewizyjnym, że w razie dalszej okupacji budynku będzie wnioskować o wprowadzenie stanu wyjątkowego.
Demonstranci okupujący budynek w poniedziałek po południu opuścili go w reakcji na zapowiedzi Łukasz.
Majdan o działaniach Wspólnej Sprawy: prowokacja
Sztab protestów na Majdanie Niepodległości w Kijowie oficjalnie odciął się od działań Wspólnej Sprawy i także nazwał je prowokacjami. Mówił o tym na briefingu prasowym deputowany Stepan Kubiw ze Sztabu Majdanu.
Jego zdaniem oba budynki zostały zajęte przez aktywistów "Wspólnej Sprawy", żeby zalegalizować decyzję władzy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
- To prowokacja. Oficjalnie odcinamy się od nich. Nie rozumiem, jak 50 ludzi może zająć pomieszczenie ministerstwa sprawiedliwości, gdzie znajdują się dwie osoby - i nie ma w ogóle ochrony. A po kilkunastu minutach mamy oświadczenie pani minister, w którym wzywam do stanu wyjątkowego - powiedział Kubiw. Sam Danyluk oświadczył, że prowokacją jest z kolei bezczynność polityków z opozycji. "Opozycjo! Prowokacją nie jest przejmowanie przez nas ministerstw, lecz 150 bezsensownych (organizowanych przez polityków opozycyjnych) wieców, które doprowadziły do tego, że nasi chłopcy są zabijani i porywani na ulicach, a w centrum Kijowa od tygodnia trwają działania bojowe. Na was, impotenci, spoczywa odpowiedzialność za ich śmierć"– napisał.
Autor: /jk / Źródło: Ukraińska Prawda, PAP