Około 300 osób zebrało się w Słonimie, by protestować przeciwko dekretowi prezydenta Alaksandra Łukaszenki o pasożytnictwie. Z uczestnikami akcji rozmawiał przedstawiciel lokalnych władz, który oświadczył, że w przypadku jakichkolwiek prób zatrzymania, obywatele powinni zwrócić się do niego. Później niezależna gazeta "Nasza Niwa" poinformowała o zatrzymaniu organizatora protestu.
Protest w centrum Słonima (obwód grodzieński) rozpoczął się w niedzielę około godziny 15 (godzina 13 czasu polskiego). Do jego uczestników wyszli przedstawiciele władz, proponując, by ich wysłannicy weszli do siedziby rady rejonowej i tam przeprowadzili rozmowy. Po odmowie protestujących, na plac wyszedł przewodniczący rejonowego komitetu wykonawczego (władz rejonowych) Aleh Targonski.
Protesty i zatrzymania
Uczestnicy akcji skarżyli się na brak pracy, niskie zarobki i ciężką sytuację życiową, którą dodatkowo pogarsza konieczność opłacania tak zwanego podatku od pasożytnictwa. Zgodnie z prezydenckim dekretem nr 3 muszą go raz do roku opłacać osoby, które nie pracują co najmniej 183 dni w ciągu roku.
Przedstawiciel władz starał się zapewniać o gotowości do pomocy. Oświadczył także, że w przypadku jakichkolwiek prób zatrzymania, obywatele powinni zwrócić się do niego.
O godzinie 16 (godzina 14 czasu polskiego) miał się rozpocząć podobny protest w centrum Baranowicz. W związku z niewielką liczbą uczestników – około 50 osób, akcja się nie odbyła – podaje Radio Swaboda.
Jeszcze przed rozpoczęciem protestu milicja zatrzymała dwóch miejscowych aktywistów – Ryhora Hryka z niezależnych związków zawodowych i Mikałaja Czarnawusa z Białoruskiego Frontu Narodowego.
Ostrzeżenie milicji
Od połowy lutego w różnych miastach Białorusi dochodzi do protestów przeciwko dekretowi o pasożytnictwie i w związku z trudną sytuacją gospodarczą.
Od początku marca trwają zatrzymania ich uczestników i organizatorów – według niezależnego Centrum Praw Człowieka Wiasna takich osób jest już ponad 200. Wiele z nich otrzymuje kary aresztu lub grzywny.
Niedługo po zakończeniu niedzielnej demonstracji w Słominie niezależna internetowa gazeta "Nasza Niwa" napisała o zatrzymaniu Wiktara Marczuka, organizatora tego protestu.
"Nasza Niwa" poinformowała o zatrzymaniu, powołując się na znajomego Marczuka, który był obecny przy zatrzymaniu. Mężczyzna został umieszczony w areszcie i wszczęto wobec niego postępowanie administracyjne za organizację nielegalnej imprezy masowej. W poniedziałek ma się odbyć rozprawa.
Niezależna gazeta podała również, że przed niedzielnym protestem mieszkańcy miasta byli zastraszani. Między innymi do lokalnych przedsiębiorstw przyjeżdżali funkcjonariusze milicji i ostrzegali przed udziałem w demonstracji.
Autor: tas/sk / Źródło: PAP