Wpływowy deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy z rządzącej Partii Regionów Ołeh Cariow ma nadzieję, że ewentualne zmiany personalne w ukraińskim rządzie nie doprowadzą do pogorszenia stosunków jego kraju z Rosją. Tymczasem "Niezawisimaja Gazieta", powołując się na źródła w Kijowie, podała, że w poniedziałek może dojść do rozmowy Janukowycza z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem.
"Mamy umowy i wspólne projekty z Rosją. Liczymy, że zmiany personalne w rządzie nie doprowadzą do kolejnego pogorszenia stosunków, zerwania porozumień i wstrzymania projektów" - oświadczył Cariow w wywiadzie dla rządowej "Rossijskiej Gaziety".
"Wydaje mi się, że to co uzgodniliśmy, nie może być przekreślone. Chodzi o produkcję samolotów An w Charkowie, fabrykę paliwa jądrowego w Kirowohradzie, zamówienia dla stoczni w Mikołajowie, nową wspólną rakietę nośną dla zakładów Jużmasz (w Dniepropietrowsku) i wiele innych projektów" - oznajmił deputowany, który uczestniczył w rozmowach prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z liderami opozycji. Zdaniem Cariowa "górę powinien wziąć pragmatyzm gospodarczy, nawet jeśli premierem zostanie Arsenij Jaceniuk".
Propozycje Janukowycza
W sobotę po rozmowach Janukowycza z Jaceniukiem, a także dwoma innymi politycznymi przywódcami opozycji - Witalijem Kliczką i Ołehem Tiahnybokiem - prezydent zaoferował Jaceniukowi tekę premiera, a Kliczce - wicepremiera. Janukowycz zgodził się też na powołanie grupy roboczej, mającej przygotować propozycje zmian w konstytucji, które rozszerzą uprawnienia parlamentu kosztem kompetencji prezydenta, jak również na uchwalenie ustawy o amnestii dla uczestników trwających od listopada protestów, o ile zakończą oni demonstracje i opuszczą zajęte bezprawnie gmachy rządowe w całym kraju.
Opozycja nie przyjęła tych propozycji, ale też ich nie odrzuciła. Powtórzyła natomiast żądanie wcześniejszych wyborów prezydenckich.
Propozycje nie są "bezterminowe"
Cariow zwrócił uwagę, że kontynuowania rozmów z Janukowyczem nie odmówił nawet lider partii Swoboda Tiahnybok, choć - jak zauważył parlamentarzysta - "akurat jemu nie zaproponowano niczego poza wycofaniem »wojsk«". Propozycję złożoną Jaceniukowi Cariow określił jako "poważną". "Mówiąc językiem dyplomatycznym, opozycja zainteresowała się tymi propozycjami. Najważniejsze, że w takim wypadku powstanie rodzaj konsensu i kraj wróci do normalnego życia, bez ekstremistycznego ryzyka dla gospodarki" - oznajmił deputowany. Cariow zauważył, że propozycje prezydenta pod adresem opozycji "wyglądają na bezterminowe". "Ale tak nie jest. Punktem kontrolnym będzie wtorkowe posiedzenie Rady Najwyższej, na forum której kryzys może być rozwiązany na gruncie konstytucji" - powiedział. "Mając na uwadze fakt, że strony sobie nie ufają, parlament jest jedynym miejscem prawnego regulowania konfliktów społecznych" - dodał deputowany Partii Regionów. Oświadczył, że "od opozycji wymaga się tylko jednego - opuszczenia centrum Kijowa, wycofania bojówkarzy i odblokowania urzędów administracji publicznej w regionach". "Na razie istnieją wątpliwości, czy przywódcy opozycji potrafią kierować protestującymi, a więc odpowiadać za swoje słowa" - wskazał.
Putin na linii
Tymczasem "Niezawisimaja Gazieta", powołując się na źródła w Kijowie, podała, że w poniedziałek może dojść do rozmowy Janukowycza z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem. Dziennik przekazał, że według jego informatorów rozmowa przywódców dwóch krajów "może dotyczyć kombinacyjnej gry, której celem jest zdyskredytowanie (ukraińskiej) opozycji przed wyborami prezydenckimi". "W trudnej sytuacji gospodarczej, bez pomocy z zewnątrz i w warunkach skomplikowanych stosunków z Rosją nowy rząd będzie musiał podjąć te niepopularne decyzje, od których odciął się gabinet Mykoły Azarowa" - wyjaśnia "Niezawisimaja Gazieta", uważana za odzwierciedlającą poglądy panujące w MSZ Rosji. Dziennik zauważa, że nie jest jasne, czy strona rosyjska była uprzedzana o zwrocie mającym nastąpić na Ukrainie. "Nie wiadomo również, czy w nowych warunkach Moskwa zamierza wywiązać się z uzgodnień, poczynionych 17 grudnia przez Putina i Janukowycza" - konstatuje "Niezawisimaja Gazieta". Podczas grudniowego spotkania z Janukowyczem w Moskwie, które miało miejsce po odstąpieniu przez Ukrainę od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, Putin zgodził się na przyznanie Kijowowi kredytu w wysokości 15 mld dolarów na ustabilizowanie gospodarki i na obniżenie ceny gazu dla Ukrainy. Dwaj liderzy porozumieli się też w sprawie realizacji wielu dwustronnych projektów.
Autor: mtom / Źródło: PAP