Ponad 5 tys. gości, w tym byli prezydenci RPA Nelson Mandela i Thabo Mbeki, uczestniczyło w ceremonii zaprzysiężenia Jacoba Zumy na nowego prezydenta Republiki Południowej Afryki. To niezwykły polityczny comback, po niespokojnych latach naznaczonych m.in. oskarżeniem o gwałt.
67-letni Jacob Zuma jest przywódcą rządzącego od 1994 roku Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). W środę został wybrany na prezydenta przez członków parlamentu.
Jeszcze do niedawna ciążyły nad nim oskarżenia o gwałt (2005 rok). Cała sprawa zakończyła się uniewinnieniem trzy lata temu. Cieniem położyło się też skazanie za malwersacje jego doradcy finansowego Schabira Shaika na 15 lat więzienia.
Odkryć to, co łączy
Podczas zaprzysiężenia w Pretorii nowy prezydent obiecał narodowi walkę z przestępczością i ubóstwem oraz rządzenie w duchu pierwszego demokratycznego prezydenta Nelsona Mandeli. Zaznaczył, że teraz jest czas by "odkryć to, co nas łączy jako naród".
Po najdłuższym w historii kraju, 17-letnim okresie nieprzerwanego wzrostu gospodarczego, Zuma stanie wobec wyzwań związanych z nadciągającą również do RPA recesją gospodarczą.
Afrykański Kongres Narodowy zdecydowanie wygrał w kwietniowych wyborach parlamentarnych. Partia ta nie zdobyła jednak większości 2/3 miejsc w parlamencie, potrzebnej do przeprowadzenia zmian w konstytucji.
Źródło: PAP, Reuters