Sędzia Rodion Kiriejew, który w 2011 r. skazał byłą premier Julię Tymoszenko na siedem lat więzienia, został zwolniony. Dekret w tej sprawie podpisał prezydent Petro Poroszenko. Z wnioskiem do prezydenta zwróciła się Wyższa Rada Sądownicza.
W dekrecie prezydenta Petra Poroszenki zaznaczono, że "Rodion Kiriejew, sędzia sądu rejonowego w Kijowie, bezpodstawnie zmienił środek zapobiegawczy, umieszczając Julię Tymoszenko w areszcie, a tym samym dopuścił się bezprawnego pozbawienia jej wolności". W dokumencie zaznaczono ponadto, że "działania Kiriejewa doprowadziły do naruszenia praw człowieka i podstawowych wolności, co potwierdził w późniejszym wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka".
Trybunał w Strasburgu wydał wyrok w sprawie Tymoszenko w 2013 r. Jego sędziowie uznali, że Kijów złamał przepisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, aresztując była premier, a także przetrzymując ją w więziennym szpitalu.
Kontrakt gazowy z Rosją
Przywódczyni partii Bat'kiwszczyna została skazana na siedem lat więzienia w październiku 2011 r. Ekipa ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza oskarżyła ją o nadużycie władzy, m.in. podczas podpisania kontraktu gazowego z Rosją w 2009 r. Zdaniem ówczesnych władz w Kijowie umowa ta naraziła gospodarkę ukraińską na znaczące straty.
Otoczenie Tymoszenko uzasadniało, że zarzuty mają charakter polityczny. W sprawie sędziego Kiriejewa, który prowadził proces, była liderka opozycji dowodziła, że działa "zgodnie ze wskazówkami administracji Janukowycza, jej głównego konkurenta w wyborach prezydenckich w 2010 r.".
Wyrok w sprawie Tymoszenko został skrytykowany na Zachodzie. UE apelowała do władz ukraińskich o jej uwolnienie i ostrzegała, że jeśli ekipa w Kijowie nadal będzie stosować represje wobec przeciwników politycznych, umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z UE nie zostanie podpisana.
Autor: tas\mtom / Źródło: president.gov.ua, newsru.ua
Źródło zdjęcia głównego: tymoshenko.ua