Garść prezentów od Putina. Wśród nich pepesza

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić w Moskwie
Premier Słowacji Robert Fico w Moskwie
Źródło: Reuters

Podczas wizyty w Moskwie prezydent Serbii Aleksandar Vuczić otrzymał od Władimira Putina kilka prezentów. Wśród nich znalazł się radziecki pistolet maszynowy, zwany potocznie pepeszą. Vuczić był jednym z nielicznych europejskich przywódców obecnych na rosyjskich uroczystościach Dnia Zwycięstwa.

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić przybył do Moskwy na uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa, upamiętniającego wygraną Związku Radzieckiego z nazistowskimi Niemcami podczas II wojny światowej. Był jednym z nielicznych przywódców europejskich, którzy przybyli z tej okazji do Rosji. Poza nim w obchodach uczestniczyli premier Słowacji Robert Fico, prezydent Republiki Serbskiej w Bośni i Hercegowinie Milorad Dodik oraz reprezentująca w Prezydium BiH Serbów Żeljka Cvijanović.

W sobotę agencja Tanjug podała, że serbski prezydent otrzymał od Władimira Putina kilka prezentów - książkę "Panteon rosyjski. Korzyść, honor i chwała", zestaw broni składający się z pistoletu PPSz-41 (podstawowego pistoletu maszynowego żołnierzy Armii Czerwonej podczas II wojny światowej), noża i manierki oraz zegarek "Pobieda-80", wyprodukowany w Petersburgu w ramach limitowanej edycji 80 egzemplarzy na 80. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.

Vuczić, znany w kraju m.in. z zamiłowania do win, dostał od Putina również zestaw win rosyjskich.

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić w Moskwie
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić w Moskwie
Źródło: PAP/EPA/MIKHAIL METZEL/SPUTNIK/KREMLIN POOL / POOL

Kontrowersyjna wizyta w Moskwie

Aleksandar Vuczić jako jeden z nielicznych liderów europejskich wziął w piątek udział w moskiewskiej defiladzie z okazji Dnia Zwycięstwa. Po uroczystościach spotkał się z Putinem na pierwszych oficjalnych rozmowach po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Głównym tematem rozmowy - jak napisał na Instagramie serbski przywódca - była współpraca energetyczna dwóch państw.

Serbski dziennik "Danas" w komentarzu do wizyty napisał, że Vuczić "musiał ratować reputację, przede wszystkim w oczach wspierających go radykalnych patriotów, którzy w wojnie przeciw Ukrainie bezsprzecznie opowiadają się po stronie Rosji". "Podporządkował politykę zagraniczną polityce wewnętrznej, ponieważ oczywiste jest, że coraz trudniej jest mu kontrolować sytuację w kraju" - dodał dziennik.

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić w Moskwie
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić w Moskwie
Źródło: PAP/EPA/MIKHAIL METZEL/SPUTNIK/KREMLIN POOL / POOL

Od ponad pół roku w Serbii trwają ogólnokrajowe protesty, będące odpowiedzią na tragedię na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. Demonstranci oskarżają władze o korupcję i zaniedbania, które miały doprowadzić do śmierci 16 osób. Organizujący większość protestów studenci zażądali na początku maja rozwiązania parlamentu i przeprowadzenia przedterminowych wyborów.

Fala krytyki. "Nie do pomyślenia"

"Danas" zauważył też, że wyjazdem do Moskwy Vuczić zagroził serbskim staraniom o członkostwo w UE. "Premier Polski Donald Tusk jasno powiedział, że nie do pomyślenia jest, aby ktoś z tej części świata stawał na Placu Czerwonym i świętował koniec wojny razem z tymi, którzy prowadzą ją obecnie na Ukrainie" - przypomniał dziennik.

W udzielonym w sobotę wywiadzie serbskiej telewizji RTS szef MSZ Serbii Marko Djurić ocenił jednak, że "wyjazd prezydenta Vuczicia do Moskwy nie zakłóci integracji europejskiej Serbii ani nie doprowadzi do nałożenia na nas żadnych sankcji". Zapewnił, że "na szczycie ministrów spraw zagranicznych UE w Warszawie otrzymał potwierdzenie, że Komisja Europejska jest w pełni ukierunkowana na osiągnięcie przez Serbię znaczących postępów na drodze do pełnego członkostwa we Wspólnocie".

Obchody 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie
Obchody 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie
Źródło: PAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Serbia wystąpiła o członkostwo w UE w grudniu 2009 roku, a w marcu 2012 roku uzyskała status kraju kandydującego. Negocjacje akcesyjne rozpoczęły się w styczniu 2014 roku i dotąd otwarte zostały 22 z 35 rozdziałów negocjacyjnych.

Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku Serbia przyjęła tysiące ukraińskich uchodźców, kilkakrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną. Jednocześnie rząd w Belgradzie utrzymuje kontakty z Rosją na najwyższym szczeblu i odmawia przyłączenia się do nakładanych na ten kraj sankcji UE.

Czytaj także: