Premier usunie przeszkodę - siebie

Aktualizacja:

Premier Węgier Ferenc Gyurcsany ogłosił w sobotę swą dymisję oraz opowiedział się za powołaniem nowego rządu z nowym premierem - podają budapeszteńskie media. Jego odejścia ma ułatwić nowemu rządowi przeprowadzenie reform i cięć budżetowych.

- Zarządzanie kryzysowe i dalsze zmiany wymagać będą szerszego niż dziś poparcia politycznego i społecznego. Słyszę, że moja osoba stanowi przeszkodę dla współpracy, koniecznej dla dokonania zmian, dla stabilnej rządzącej większości czy odpowiedzialnego zachowania opozycji - powiedział Gyurcsany.

Zarządzanie kryzysowe i dalsze zmiany wymagać będą szerszego niż dziś poparcia politycznego i społecznego. Słyszę, że moja osoba stanowi przeszkodę dla współpracy, koniecznej dla dokonania zmian, dla stabilnej rządzącej większości czy odpowiedzialnego zachowania opozycji. premier Węgier Ferenc Gyurcsany

Zaznaczył, że sam chce usunąć przeszkodę, jaką się stał. - Proponuję powołanie nowego rządu z nowym premierem - dodał.

Konstruktywny wniosek o wotum nieufności

Odchodzący premier chce zainicjować tzw. konstruktywny wniosek o wotum nieufności, co w praktyce oznaczałoby, że co najmniej jedna piąta deputowanych miałaby wystąpić z wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu i desygnować nowego kandydata na premiera.

- W prawnym sensie nie będzie to rezygnacja, ale konstruktywne wotum nieufności, wysunięte przez premiera - powiedziało zbliżone do Gyurcsany'ego źródło Reutersa. - Jeśli będzie większość parlamentarna, do połowy kwietnia może być nowy premier - dodał informator.

Według danych, które dotarły do agencji Reutera Gyurcsany będzie chciał utrzymać stanowisko szefa Węgierskiej Partii Socjalistycznej.

Nic nie wskazywało na odejście

Paweł Graś o dymisji premiera Węgier
Paweł Graś o dymisji premiera WęgierTVN24

Zaskoczony decyzją premiera Gyurcsany'ego jest rzecznik polskiego rządu Paweł Graś. - Przy ostatnim posiedzenie szczytu w Brukseli nic nie wskazywało, żeby pan premier Węgier miał zrezygnować - powiedział na antenie TVN24. - Jak widać ta droga raczej luzowania dyscypliny budżetowej i wydawania pieniędzy nic dobrego nie przynosi - ocenił Graś, odnosząc się do węgierskiego sposobu na pokonanie kryzysu.

Szybki rząd

Gyurcsany utrzymywał się u władzy mimo protestów, które wybuchły po tym, gdy światło dzienne 2 lata temu ujrzało nagranie z zamkniętego, na którym premier przyznaje, że okłamywał społeczeństwo.

Zdaniem analityków powodem odejścia premiera jest spadek sadek popularności i pogłębiający się dramatycznie kryzys gospodarczy na Węgrzech.

Źródło: PAP