"Prawie zostałam pierwszą damą"

 
Żona Radosława Sikorskiego ma nienajlepsze wspomnienia z kampaniiPAP

Żona Radosława Sikorskiego opisuje swoje wrażenia z prawyborczej kampanii. Anne Applebaum zapamietała z nich nieprzyjemne spotkanie ze stylistą, wypaczone wersje historii życia jej i Sikorskiego zamieszczane przez media i krępujące osobiste pytania zadawane podczas wywiadów. Sam artykuł zamieszczony w internetowym magazynie "Slate", zatytułowała "Żona kandydata".

Podtytuł artykułu głosi: "Niemal zostałam pierwszą damą". Znana dziennikarka, laureatka Nagrody Pulitzera, pisze w nim o swoich niemiłych zaskoczeniach, jakich doświadczyła podczas pre-kampanii. Na początek wymienia spotkanie ze stylistą, który zalecił jej ubieranie się na różowo. Potem przechodzi do bardziej poważnych narzekań.

"Mitologiczne historie"

Applebaum wspomina, że chociaż jej małżonek był "najpopularniejszym politykiem w Polsce", podczas kampanii w prawyborach pojawiły się na jego temat liczne materiały przedstawiające go w negatywnym świetle.

"Nagle stało się OK wymyślać najbardziej niedorzeczne historie o nim i o mnie i zamieszczać je w gazetach. Nie można było im zaprzeczać, ponieważ wyglądałoby to śmiesznie. (...) W rezultacie, mitologiczne wersje historii osiągnęły status faktów i ludzie w telewizji dyskutowali o nich z niezwykłą pasją" - pisze żona Radosława Sikorskiego.

"Nie głosowałabym na takiego Sikorskiego"

"To bardzo denerwujące - niemal przerażające - obserwować, jak całkowicie nierozpoznawalna wersja kogoś, kogo zna się raczej dobrze, przedostaje się do sfery publicznej. Oczywiście sama nie głosowałabym na tego Radka Sikorskiego, który ma podejrzane obywatelstwo i fałszywy dyplom uczelni. Ale nie jestem jego żoną, bo ten Radek Sikorski nie istnieje" - kontynuuje.

"Nie żałuję"

Żona ministra pisze, że nie żałuje, iż nie zostanie Pierwszą Damą Rzeczpospolitej i nie skarży się na kampanię przeciw mężowi - zdała sobie bowiem sprawę, że w Polsce oczekuje się po prostu innych zalet i kwalifikacji od szefa dyplomacji, a innych od prezydenta.

"Jest oczywiste, że cechy, które Polacy podziwiają u ministra spraw zagranicznych - znajomość języków obcych, dyplomatyczne doświadczenie, a nawet poczucie humoru - zdecydowanie nie są tymi, które podziwia się u głowy państwa. Niech tak będzie" - konkluduje Anne Applebaum.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP