Porwany autobus w Norwegii. Trzy osoby nie żyją

Aktualizacja:

Trzy osoby zostały zabite w poniedziałek w autobusie, który w zachodniej Norwegii uprowadził napastnik uzbrojony w nóż - poinformowała norweska policja. Według niej domniemanego napastnika obcego pochodzenia zatrzymano.

Przedstawiciel policji powiedział telewizji TV2 Nyhetskanalen, że domniemany napastnik to człowiek pięćdziesięciokilkuletni i obcego pochodzenia. BBC News podało, że miał przy sobie nóż.

Według norweskich mediów, mężczyzna sam również został ranny i jest przewożony do szpitala. Obezwładnili go strażacy, którzy zostali wezwani do wypadku komunikacyjnego.

Nieznany jest motyw działania napastnika. Na razie nie ma informacji o liczbie rannych. Potwierdzono śmierć trzech osób, w tym kierowcy autobusu.

- Jak na razie nie mam żadnych informacji do dodania oprócz tego, że zginęły 3 osoby - powiedział telewizji TV2 Joern Lasse Foerde Refsnes, policjant.

Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 17.30 lokalnego czasu na drodze nr 53 pomiędzy miejscowościami Ardal i Tyin, w górzystym regionie Valdres. Ardal leży około 400 km na północny wschód od Oslo.

Świadek: myśleliśmy, że to wypadek

Świadek, który przybył na miejsce w chwilę po zdarzeniu powiedział, że pomyślał, że to wypadek. Ruszył pomagać ludziom. - Autobus stał na poboczu, więc pobiegliśmy tam - relacjonował w rozmowie z TV2 Nyhetskanalen. Telewizja podała tylko jego imię Leif.

Ktoś próbował otworzyć drzwi, ale na próżno. - Nie można było otworzyć drzwi. Wtedy zobaczyliśmy ciemnoskórą osobę wewnątrz autobusu. Najpierw pomyśleliśmy, że próbował się wydostać, ale potem dostrzegliśmy, że poruszał się z nożem. Wtedy uświadomiliśmy sobie, że sytuacja jest trochę inna - powiedział.

Sytuacja opanowana

Autobus firmy Valdresekspressen z pasażerami wyjechał według rozkładu z Ardal o 16.35 i kierował się w stronę Oslo.

Jak podają norweskie media, policja opanowała już sytuację, a napastnik został zatrzymany.

To drugi raz, kiedy autobus tej firmy został porwany. W 2003 roku uprowadził go 26-letni Etiopczyk, u którego zdiagnozowano zaburzenia psychiczne. Po 1,5-rocznej terapii został wypuszczony ze szpitala.

Policja w Oslo przygotowywała się do wysłania na miejsce antyterrorystów i śmigłowce, ale odwołała posiłki po tym, jak podejrzany został aresztowany.

Autor: pk/jk / Źródło: PAP, BBC News, TV2