Bollywood wciąż żyje sprawą samobójstwa Jiah Khan. Po ujawnieniu przez matkę listu pożegnalnego policja aresztowała chłopaka aktorki, także aktora, Suraja Pancholego. Broni go matka - także aktorka.
Jiah Khan została znaleziona powieszona w jej pokoju w apartamencie w Bombaju 3 czerwca. Wiadomość o samobójstwie 25-letniej aktorki zaszokowała całe Bollywood.
List i aresztowanie
22-letni Suraj Pancholi został aresztowany w poniedziałek, po tym, jak matka samobójczyni, gwiazda kina indyjskiego w latach 80. XX w. Rabia Khan, upubliczniła sześciostronicowy list pożegnalny, który Jiah napisała przed powieszeniem się. Wiadomo też, że także ostatni telefon aktorka wykonała do swojego chłopaka.
W liście cytowanym przez indyjskie media Khan twierdzi, że była fizycznie i emocjonalnie naciskana, żeby dokonać aborcji wbrew jej woli.
Indyjskie media zwracają jednak uwagę, że autentyczność listu musi być jeszcze zweryfikowana przez ekspertów.
Na publikację listu zareagowała matka Pancholego, również dawna gwiazda Bollywoodu, Zarina Wahab. Powiedziała, że jej syn nie był odpowiedzialny za śmierć aktorki. - Wiem, że matka Jiah przechodzi teraz straszny ból - powiedziała Wahab gazecie "DNA", dodając, że rodzina jest w szoku, iż Pancholi może usłyszeć zarzuty nakłaniania do samobójstwa jego dziewczyny.
22-letni Pancholi, którego ojciec Aditya jest również aktorem, pojawił się w sądzie i został zatrzymany w areszcie. Dzisiaj policja będzie wnioskowała o przedłużenie aresztu.
Początki kariery
Jiah Khan, która naprawdę nazywała się Nafisa Khan, została znaleziona powieszona w jej pokoju w apartamencie. Urodzona w USA, kształcona w Wielkiej Brytanii, zadebiutowała w Bollywood w 2007 r. obrazem "Nishabd". Furory film nie zrobił, ale Khan zaczęła dostawać kolejne role: w psychologicznym thrillerze "Ghajini" (2008) i komedii "Housefull" (2010).
Od trzech lat nie pojawiała się jednak na planie filmowym. Po jej samobójstwie producent filmowy Varma poinformował na Twitterze, że aktorka była w depresji, bo kariera nie układała jej się tak, jak by chciała.
Autor: //gak/k / Źródło: Reuters