Po pięćdziesięciu latach ugaszono pożar w kopalni węgla Terak, znajdującej się w chińskim regionie Xinjiang. Ogień pochłonął przez ten czas ponad 12 milionów ton węgla.
- Najpierw wwierciliśmy się w płonący węgiel, a potem wtłoczyliśmy tam wodę i szlam, żeby obniżyć temperaturę - powiedział dowodzący akcją Miao Pu. - Po tym jak temperatura opadła, zakryliśmy powierzchnię, by pozbawić ogień tlenu - dodał.
Trwający pół wieku pożar zmienił pejzaż całego regionu, spowodował szkody dla środowiska naturalnego i niekorzystnie wpływał na zdrowie mieszkańców.
Złoża węgla ciągną się tam całe kilometry w głąb ziemi, a to oznacza, że ogień miałby dość paliwa jeszcze na lata, o ile nie na całe stulecia. Wciąż emitowałby trujące gazy i zanieczyszczał i tak już zanieczyszczone powietrze.
Xinjiang jest drugim (po prowincji Shanxi) największym zagłębiem węglowym Chin. Wydobywa się tu każdego roku ponad 50 mln ton węgla.
Źródło: pardon.pl