- Wszystko wskazuje na to, że na najbliższym posiedzeniu rządu, w najbliższy wtorek, decyzja w tej sprawie zostanie podjęta - powiedział szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski.
Rząd miał uznać niepodległość Kosowa w tym tygodniu, ale wstrzymał się, jak relacjonował premier Donald Tusk, na prośbę prezydenta. W środę wieczorem m.in. o Kosowie Lech Kaczyński rozmawiał z szefem rządu.
Źródła w Kancelarii Premiera jeszcze przed spotkaniem podawały, że ma ono charakterczysto kurtuazyjny, bo rząd jest zdecydowany uznać niepodległość Kosowa w przyszłym tygodniu.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O SPOTKANIU PREMIERA Z PREZYDENTEM
Prezydent niechętny?
Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Rafał Grupiński poinformował, że w trakcie spotkania prezydent podtrzymał swe wątpliwości co do szybkiego uznania niepodległości Kosowa. W radiu TOK FM Grupiński stwierdził, że "prezydent chce raczej odkładać sprawę uznania niepodległości Kosowa ad Calendas Graecas, czyli na święte nigdy".
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O WYPOWIEDZI GRUPIŃSKIEGO
Kaczyński radzi się wstrzymać
Według szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, pośpiech polskiego rządu w sprawie uznania Kosowa nie jest wskazany: - Albańczycy są także w Macedonii, muzułmanie są w Bośni, tam może się rozpocząć kolejny etap konfliktu bałkańskiego, to wszystko nie jest takie proste.
Jarosław Kaczyński odradza pośpiech
- Polska jest akurat krajem, który powinien na takie sprawy zważać bardzo wyraźnie - ocenił Kaczyński, dodając, że Polska musi brać pod uwagę swoich sojuszników - Ukrainę i Gruzję, "bo mogą się w Kosowie wydarzyć rzeczy, które będą miały daleko idące konsekwencje".
Tymczasem, jak dodał, "niestety polską politykę zagraniczną prowadzą ludzie, którzy nie mają elementarnej wiedzy".
Kosowo ogłosiło niepodległość 17 lutego. W czwartek nowe państwo uznały Włochy, Luksemburg i Estonia.
Źródło: PAP, tvn24.pl