Polska przed Trybunał, bo rząd nie dzieli się informacjami

 
KE pozywa Polskę do TrybunałuEuropean Communities

Komisja Europejska pozywa Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE. KE zarzuca polskim władzom, że nie wdrożyła dyrektywy, która ma zapewnić szeroki i równy dostęp do różnego rodzaju informacji, jakimi władza dysponuje. Jesteśmy pierwszym krajem UE, który usłyszy zarzuty w tej sprawie.

Chodzi o informacje sektora publicznego, które obejmują m.in. mapy cyfrowe, prognozy pogody, informacje prawne, o ruchu drogowym, dane finansowe czy gospodarcze. Dyrektywa z 2003 r. określa warunki, na jakich władze zbierane przez siebie informacje muszą przekazywać dalej - nieraz nawet bezpłatnie - aby dostęp do nich miały firmy w celach komercyjnych. Dane takie mogą być wykorzystane w mediach, w samochodowych systemach nawigacyjnych, czy usługach finansowych i ubezpieczeniowych.

Polska już raz upomniana

Zdaniem KE, Polska tylko w niewielkim stopniu wdrożyła dyrektywę. O podjęcie niezbędnych działań w celu dostosowania polskich przepisów do jej wymogów KE zwracała się już do naszych władz w 2008 r. Wobec braku odpowiednich działań, w czwartek podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.

Szereg zarzutów Komisji

Komisja zarzuca polskiemu prawu brak przepisów dotyczących opłat za korzystanie z informacji sektora publicznego, dyskryminowanie użytkowników, niewystarczającą przejrzystość w odniesieniu do wykorzystania informacji. Komisja wytyka też brak jasnych warunków licencjonowania oraz brak zakazu umów o wyłączność (przyznawaną przez organy publiczne przedsiębiorstwom na wykorzystywanie informacji sektora publicznego). Problemem jest to, że sektor publiczny oraz wszyscy ci, którzy ponownie wykorzystują jego informacje, nie znają swoich praw i obowiązków, przez co nie mogą się na nie powoływać przed krajowym wymiarem sprawiedliwości.

Dobre praktyki w UE

Komisja Europejska podaje pozytywne przykłady z innych krajów. W styczniu br. rząd Wielkiej Brytanii uruchomił internetowy punkt dostępu do przechowywanych przez rząd danych nieosobowych. Pozostałe państwa członkowskie idą za jej przykładem udostępniając informacje sektora publicznego na poziomie regionalnym lub krajowym.

W 2006 roku KE oceniała, że cały unijny rynek tego rodzaju informacji wart jest 27 mld euro rocznie. Dostęp do informacji jest jednym z czynników, które mogą przyczynić się do ożywienia gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: European Communities