Polka i znany pisarz trafią do izraelskiego więzienia

Aktualizacja:
 
Aktywiści trafić mają do więzienia w IzraeluPAP/EPA

Zatrzymani przez Izraelczyków aktywiści z "Flotylli Pokojowej na rzecz Strefy Gazy" zostaną przewiezieni do więzienia na pustyni Negew - powiedział portalowi tvn24.pl Przemysław Wielgosz z "Le Monde diplomatique". Jedna z dziennikarek pisma - Polka z brytyjskim paszportem - Ewa Jasiewicz, jest wśród zatrzymanych. Nie ma z nią obecnie żadnego kontaktu, bo wszystkie telefony aktywistów zostały zablokowane lub zarekwirowane.

Ewa Jasiewicz z Ruchu Wolna Gaza i polskiej redakcji "Le Monde diplomatique" znalazła się wśród około 600-700 zatrzymanych propalestyńskich aktywistów. Urodzona w Londynie, wychowywała się w rodzinie pielęgnującej polskie tradycje, sama deklaruje, że jest Polką. Legitymuje się jednak także obywatelstwem brytyjskim.

Według redaktora naczelnego "Le Monde diplomatique", Przemysława Wielgosza, z informacji uzyskanych za pośrednictwem polskiej ambasady w Tel Awiwie wynika, że zatrzymani zostaną przewiezieni do więzienia w mieście Be-er Szewa na pustyni Negew. Ich telefony miały zostać zarekwirowane lub zablokowane przez Izraelczyków.

 
Tam trafią aktywiści / maps.google.pl 
 
Więzienie Negew / palestinianprisoners.blogspot.com 

Kiedy lista zatrzymanych?

Ponadto, z przekazanych dziennikarzom informacji wynika, że jeszcze dzisiaj wieczorem zostaną opublikowane listy z nazwiskami zabitych, rannych oraz zatrzymanych aktywistów.

Próbowałam dodzwonić się do Ewy kilkukrotnie, ale włącza się tylko poczta głosowa mam polki

- Słyszałem, że lista zatrzymanych obywateli zostanie przez władze Izraela przekazana jeszcze dzisiaj, ale czy tak się stanie, nie jesteśmy w stanie zagwarantować - tvn24.pl mówi rzecznik polskiej ambasady w Izraelu, Jacek Olejnik. Przyznaje, że do urzędników konsularnych dotarły informacje o osobie o "polsko-brzmiącym nazwisku wśród zatrzymanych", ale jej narodowości nie są w stanie zweryfikować, dopóki Izrael nie przedstawi listy. - Naciskamy niezmiernie mocno, podobnie, jak robią to Brytyjczycy, Szwedzi i inni - zapewnia Olejnik.

Jak na razie polska ambasada otrzymała zapewnienie od izraelskiego MSZ, że nikt z zatrzymanych nie zadeklarował polskiego obywatelstwa. - Jeśli był tam jakiś Polak, to musi mieć też drugie obywatelstwo, które deklaruje - zaznacza Olejnik. Jasiewicz posługuje się brytyjskim paszportem.

Słyszałem, że lista zatrzymanych obywateli zostanie przez władze Izraela przekazana jeszcze dzisiaj, ale czy tak się stanie, nie jesteśmy w stanie zagwarantować olejnik

Nie rozmawiały od dwóch dni

Kontaktu z córką nie ma pani Maria Jasiewicz. - Próbowałam dodzwonić się do Ewy kilkukrotnie, ale włącza się tylko poczta głosowa - mówi tvn24.pl. Szczegółów na temat wyjazdu córki nie zna, ale wie, że miała płynąć innym statkiem, niż turecka jednostka, na którą weszli izraelscy żołnierze. - To mnie nieco uspokaja - przyznaje pani Maria.

Mama dziennikarki nie rozmawiała z nią od dwóch dni. Podczas ostatniej rozmowy, kiedy Ewa Jasiewicz była w drodze na Cypr, pani Maria usłyszała, że córka obawiała się jedynie tego, że Izraelczycy nie wpuszczą jej grupy. - Spodziewała się, że pewnie uda się jedynie przekazać pomoc humanitarną, a oni sami zostaną zawróceni - opowiada nam Maria Jasiewicz.

Kto jeszcze został zatrzymany?

Wiadomo już, że we "Flotylli Pokojowej na rzecz Strefy Gazy" znaleźli się także m.in. Mairead Corrigan Maguire z Irlandii Północnej, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1976 roku. Jest tam również wielu europejskich deputowanych.

Do konwoju w niedzielę po wielogodzinnych negocjacjach z władzami cypryjskimi i tureckimi dołączył Henning Mankell, autor bestsellerowej serii kryminałów o przygodach komisarza Wallandera.

Informacje te przekazał szwedzki oddział NGO Ship to Gaza. Mankell wyjaśniał swoje zaangażowanie na rzecz Palestyńczyków potrzebą konkretnego działania.

Komandosi strzelają

W poniedziałek nad ranem izraelska marynarka wojenna zaatakowała konwój sześciu statków z pomocą dla Strefy Gazy. Otoczono wszystkie statki, a następnie dokonano abordażu, napotykając ostry opór ze strony propalestyńskich działaczy. Wiadomo, że co najmniej 10 z nich zginęło, a według izraelskiej telewizji śmierć poniosło nawet 19 działaczy.

Jak poinformowała izraelska armia w oświadczeniu, komandosi zostali ostrzelani i zaatakowani nożami. W wyniku tego co najmniej czterech żołnierzy zostało rannych.

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA