Trzej mężczyźni aresztowani za rozmowy o zamachu na pokładzie samolotu zostali zwolnieni do domów. Po tym, jak pasażerowie Airbusa 319 lecącego z Lublany do Londynu poinformowali kapitana samolotu, że trzech mężczyzn rozmawia o bombie, ten zdecydował się na lądowanie w Kolonii.
Zdaniem dziennika "Bild" pasażerów zaniepokoiły powtarzane w rozmowie słowa "bomba" oraz "ładunek wybuchowy". Mężczyźni zostali aresztowani.
- Wstrzymano postępowanie karne przeciwko nim, nie znaleziono żadnych dowodów - powiedział rzecznik lokalnej policji. Trzej pasażerowi zostali zwolnieni. Tożsamość zatrzymanych mężczyzn nie została ujawniona.
Bagaż wysadzono w powietrze
Z komunikatu opublikowanego na stronie internetowej lotniska wynika, że policja przeprowadziła wraz z załogą ewakuację pasażerów z użyciem wyjść bezpieczeństwa i przeszukała dokładnie samolot. Trójka mężczyzn, którzy spowodowali całe zamieszanie, została najpierw przesłuchana, następnie podjęto decyzję o ich aresztowaniu. Bagaż jednego z osobników został wysadzony w powietrze przez saperów na płycie lotniska. Nie wiadomo, co się w nim znajdowało. Przesłuchano też niektórych spośród 151 pasażerów znajdujących się na pokładzie. Incydent spowodował znaczne, kilkugodzinne utrudnienia w ruchu powietrznym – pisze Reuters. Co najmniej sześć samolotów, które miały wylądować w Kolonii, przekierowano na inne lotniska.
Autor: ToL/tr / Źródło: PAP