Polański nie zgodzi się na ekstradycję

Aktualizacja:
 
Polański nie chce ekstradycji do USATVN24

Roman Polański "nigdy nie zgodzi się na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych" - oświadczył adwokat reżysera Herve Temime w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Le Figaro".

Wcześniej adwokat Polańskiego wnioskował o wypuszczenie reżysera za kaucją i gwarantował, że ten nie ucieknie ze Szwajcarii. Dla sędziów te gwarancje to było jednak za mało.

Przedawnienie

Zgodnie z prawem obowiązującym w większości krajów, czyn zarzucany Polańskiemu uległ przedawnieniu. - Podnieśliśmy kwestię przedawnienia sprawy sprzed 30 lat. Konwencja o ekstradycji podpisana między Szwajcarią a Stanami Zjednoczonymi w ogóle się co do tego nie wypowiada, wobec czego sąd powinien się kierować ogólnymi zasadami obowiązującymi w prawie - powiedział Temime. - Jesteśmy zdania, że pan Polański nie może liczyć na obiektywny proces w Los Angeles - dodał adwokat.

"Akt wyjątkowo niesprawiedliwy"

Nawiązując do złożonego ponownie 3 listopada wniosku o zwolnienie Polańskiego z aresztu tymczasowego, mecenas Temime oświadczył: - Oczekujemy, że prośba o zwolnienie z aresztu zostanie wkrótce zaakceptowana. Osobiście uważam, że przedłużenie jego aresztu stanowiłoby akt wyjątkowo niesprawiedliwy.

Sąd karny w Bellinzonie zapowiedział, że podejmie decyzję w sprawie wniosku Polańskiego "w ciągu dwóch lub trzech tygodni". W tym wniosku reżyser odwołał się od decyzji szwajcarskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, które nie zgodziło się na jego zwolnienie za kaucją.

Polański za kratkami

Filmowiec został aresztowany na lotnisku w Zurychu 26 września i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez szwajcarski sąd federalny. Od jego decyzji Polański będzie mógł się odwołać.

Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24