Damian R., Polak sądzony za zabicie sześciu członków rodziny w tym dwojga małych dzieci na wyspie Jersey w sierpniu zeszłego roku, został skazany na 30 lat więzienia - poinformowała telewizja Sky News. - Brutalność tej zbrodni przeraża i jest trudna do pojęcia - powiedział sędzia w uzasadnieniu wyroku.
31-letni Polak zostanie po 30 latach odsiadki deportowany do Polski - zdecydował też sąd w poniedziałek.
"Prawdziwy horror"
Damian K. zabił 14 sierpnia 2011 roku swoją żonę, dwójkę dzieci (2-letniego syna i 5-letnią córkę), teścia i przyjaciółkę żony. Użył do tego dwóch noży kuchennych.
- Ta zbrodnia to prawdziwy horror. Cała rodzina, sześć osób straciło życie w ciągu piętnastu minut, każda dźgnięta nożem kilkanaście razy - mówił sędzia Michael Birt.
- Sąd nie ma wątpliwości, że wiedziałeś, co zamierzasz zrobić. Nie dostałeś maksymalnego wyroku (dożywocia - red.) za morderstwo pierwszego stopnia, bo uznano, że nie byłeś w pełni poczytalny. Stanowisz jednak olbrzymie zagrożenie dla społeczeństwa i kogokolwiek, z kim starałbyś się związać - tłumaczył dalej sędzia, patrząc Polakowi w oczy.
Morderstwo, które wstrząsnęło Wyspami
Tragedia, do jakiej doszło ponad rok temu, zszokowała całą Wielką Brytanię. Do morderstwa doszło na niezwykle spokojnej wyspie Jersey uważanej za jedno z najbezpieczniejszych miejsc na świecie. Morderstwo było, zdaniem prokuratora, skutkiem poważnego kryzysu jaki przechodziło małżeństwo Damiana R. i jego żony w ostatnich tygodniach przed masakrą.
Damian R. z żoną przyjechał tu kilka lat temu w poszukiwaniu pracy. Kilka dni przed tragedią razem z żoną i dziećmi pojechał na wakacje do Polski. Wszyscy chcieli spotkać się z rodziną i ratować małżeństwo. Ale wyjazd tylko pogłębił kryzys. Do masakry doszło kilkanaście godzin po powrocie do Anglii.
Autor: adso//kdj/k / Źródło: Sky News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24