Polak utonął we francuskiej jaskini

 
Nurkowanie w jaskiniach to bardzo wymagający sportWikipedia

41-letni polski speleolog utonął podczas nurkowania w jednej z grot Masywu Centralnego w południowo-zachodniej Francji. Polak był przewodnikiem grupy nurków. Miał bardzo duże doświadczenie w podwodnej eksploracji jaskini. To już piąta ofiara tej groty.

Jak poinformowała polska konsul w Lyonie Małgorzata Myszkowska, ciało Polaka znaleziono późnym wieczorem w ubiegły czwartek w podwodnej jaskini Saint-Sauveur w miejscowości Cales (departament Lot).

Niebezpieczny sport

O zaginięciu mężczyzny zaalarmowali francuskie służby ratunkowe czterej pozostali polscy uczestnicy wyprawy. Na miejsce pospieszyli nurkowie straży pożarnej, którzy wydobyli zwłoki speleologa z głębokości 35 metrów.

Nie są jasne okoliczności tragicznego wypadku. Specjaliści żandarmerii nie znaleźli dowodów na to, aby przyczyną mogła być awaria techniczna sprzętu do nurkowania. Lokalna prokuratura zarządziła przeprowadzenie sekcji zwłok, której wyników jeszcze nie ujawniono.

Według informacji lyońskiego konsulatu, tragicznie zmarły speleolog był przewodnikiem polskiej grupy i pochodził z Warszawy. Jak podała lokalna prasa, 41-letni polski instruktor miał długoletnie doświadczenie w eksplorowaniu jaskiń.

Francuska telewizja France 3 poinformowała, że Polak jest już piątą śmiertelną ofiarą groty Saint-Sauveur od 1978 roku. Ostatni wypadek zdarzył się tam dziesięć lat temu, gdy nurek-speleolog udusił się po utracie zapasów tlenu.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia