Lejb Fogelman, polski przedstawiciel kancelarii prawniczej reprezentującej rodzinę Michaela Jacksona, nie ma wątpliwości, że batalia o spadek po gwiazdorze i o opiekę nad jego dziećmi będzie wielka i szokująca.
- Tam się pojawią hordy prawników - mówił bez ogródek w programie "24 godziny" znany warszawski adwokat. - Będą rościć sobie prawo do majątku - dodał.
Fogelman nie ma wątpliwości, co do motywacji wielu uczestników wojny o schedę po gwieździe pop: - Przy tym można zdobyć sławę. Tego typu sprawy przyciągają niesłychane ilości ludzi, którzy albo chcą zarobić, albo zwrócić na siebie uwagę.
Polski prawnik przyznaje, że nie wiadomo jaki jest majątek Jacksona, ale nawet jeśli się wyczerpał, to zawsze są tantiemy i to jedne z największych na świecie.
Szykuje się zacięta batalia o dzieci
Jeszcze większe kłopoty, według Fogelmana, pojawią się wokół kwestii opieki nad dziećmi gwiazdora. - Padną stwierdzenia, które będą nas szokować przez lata - uważa prawnik.
Fogelman nie wierzy w spekulacje, że żadne z trójki dzieci nie jest Michaela Jacksona, ale uważa, że w tej kwestii sąd powinien działać szybko dla dobra dzieci. - Z tego co ja wiem, to wszelkie wskazówki wskazują na to, że powinna się nimi zająć babcia - powiedział prawnik.
- Ale to jest dopiero początek batalii - podsumował Fogelman.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24