Pogrzeb zamordowanego Palestyńczyka. Setki ludzi w kondukcie. Zamieszki w Jerozolimie

Aktualizacja:

Tysiące osób wzięły udział w piątek w pogrzebie uprowadzonego palestyńskiego nastolatka; doszło do starć z policją. Władze Izraela wprowadziły liczne ograniczenia w ruchu w Jerozolimie Wschodniej i dostępie do meczetu Al-Aksa, mimo trwającego ramadanu.

Dzisiaj muzułmanie obchodzą pierwszy piątek ramadanu. Do Jerozolimy, którą Palestyńczycy uważają za swoją stolicę, przyjechały setki ludzi.

"Nasze dusze i krew odkupią ciebie, męczenniku" - skandowały setki żałobników, którzy zgromadzili się we wschodniej Jerozolimie.

Ciało chłopca było owinięte w palestyńską flagę, nieśli je żałobnicy.

Zwiększone środki bezpieczeństwa

- To się tak szybko nie skończy, bo wciąż próbują porywać nasze dzieci. Wczoraj miała miejsce próba uprowadzenia palestyńskiego siedmiolatka w tych okolicach. Ludziom gotuje się krew, jak o tym słyszą - powiedziała ciotka zabitego nastolatka, Mohammada Abu Chdeira, podczas piątkowego pogrzebu. - Tak jak Mohammad Ad-Dura był twarzą drugiej intifady (palestyńskiego powstania), tak Mohammad Abu Chdeir będzie twarzą wybuchającej właśnie trzeciej intifady - dodała kobieta.

Starcia z policją

Według doniesień lokalnych mediów ponad 170 osób zostało już rannych w starciach z policją, w tym przynajmniej troje dziennikarzy. Kula trafiła w głowę m.in. dziennikarza CNN Bena Wedemana.

O zranieniu dziennikarza CNN poinformował jego redakcyjny kolega

Niepokoje przeniosły się do wielu palestyńskich dzielnic Jerozolimy oraz do Ramallah. By zapobiec dalszym palestyńskim protestom policja izraelska wprowadziła ostre ograniczenia w dostępie do Jerozolimy, Starego Miasta i meczetu Al-Aksa, jednego z najświętszych miejsc islamu.

Do meczetu - tylko starsi

Zazwyczaj w trakcie ramadanu ulice Starego Miasta są przepełnione muzułmanami udającymi się na modlitwę do meczetu Al-Aksa. W piątek te wąskie uliczki były pustawe; chodzili nimi tylko starsi ludzie. Policja pozwoliła na wstęp tylko mężczyznom powyżej 50. roku życia i kobietom powyżej 45 lat. Podobnie, tylko starsi Palestyńczycy z okupowanego Zachodniego Brzegu mogli wjechać w piątek do Jerozolimy. "Nie ma w ogóle ludzi, tylko nieliczni turyści nieświadomi sytuacji tu się kręcą. Zwykle w piątek w ramadanie nie da się przejść, taki jest tłok" - mówili palestyńscy sklepikarze. W Jerozolimie Wschodniej rozstawiono policyjne punkty kontrolne.

Odwet za zamordowanie izraelskich nastolatków?

Palestyński nastolatek został uprowadzony we wtorek, gdy trwały pogrzeby trzech uprowadzonych trzy tygodnie temu Izraelczyków. W środę rano izraelska policja znalazła jego zwłoki w lesie na zachodnich obrzeżach Jerozolimy. Nosiły one ślady tortur. Politycy i media sugerują, że zamordowanie chłopca było odwetem za śmierć trzech izraelskich nastolatków, o których porwanie i zabicie władze Izraela oskarżyły dwóch członków Hamasu, Palestyńczyków z Hebronu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas zaprzeczył jakoby miał jakikolwiek związek z tą zbrodnią.

Palestyńczycy winą za śmierć nastolatka obarczyli żydowskich ekstremistów.

Autor: pk//rzw/kwoj / Źródło: Reuters, Haaretz, PAP

Tagi:
Raporty: