- To jedna z przypadkowo poznanych w hotelu dziewcząt sprzedała mediom zdjęcia Harry'ego - twierdzi Arthur Landon, przyjaciel księcia, który razem z nim bawił się w hotelowym apartamencie w Las Vegas. Jak powiedział w rozmowie z "Daily Telegraph" Landon, który należy do najbogatszych młodych Brytyjczyków, przyjaciele Harry'ego bardzo uważali, by nie zdradzić szczegółów z życia księcia.
Landon, którego fortuna wyceniana jest na 200 mln funtów, był jednym z gości księcia Harry'ego w hotelowym apartamencie, skąd pochodzą nagie zdjęcia. Jak powiedział, wszyscy przyjaciele Harry'ego dbali o to, by nie zdradzać szczegółów z życia księcia. Według niego, winna jest jedna z dziewcząt przypadkowo poznanych w hotelu, które nad ranem zostały zaproszone do apartamentu na partyjkę "rozbieranego bilarda". Sprzedanie fotografii portalowi TMZ za 10 tys. funtów Landon nazwał "podłością".
Nagie zdjęcia opublikował też brytyjski "The Sun" - jako pierwsza gazeta na Wyspach. Należący do koncernu News International tytuł zdecydował się na publikację mimo ostrzeżeń ze strony rodziny królewskiej, która uznała to za zbytnią ingerencję w prywatność i stara się zdobyć zakaz rozpowszechniania zdjęć. "The Sun" argumentował, że zdjęcia są powszechnie dostępne w internecie, więc również jego czytelnicy mają prawo do ich zobaczenia.
"Jest wolny, jest młody i jest żołnierzem"
- Tu chodzi o wolność prasy - przekonuje redaktor naczelny gazety, David Dishmore. Gazeta zastrzega też, że "nie ocenia moralnie zachowania Harry'ego". - Jest młody, jest singlem i jest żołnierzem. Lubimy go - zapewnia redakcja bulwarówki.
Na jaw wychodzą ciągle nowe szczegóły sprawy. Okazało się, że ochroniarze księcia nie poprosili gości o oddanie im w depozyt telefonów komórkowych, a tylko zwrócili się o niefotografowanie w trakcie imprezy. Świadkowie zabawy opowiadają też, że rozbierany bilard w Vegas był tylko zwieńczeniem imprezowego tygodnia, w trakcie którego książę z przyjaciółmi pili, "dopóki mogli ustać na własnych nogach".
Autor: jk / Źródło: thesun.co.uk, telegraph.co.uk, bbc.co.uk