Pakistański Sąd Najwyższy oskarżył o obrazę sądu premiera Jusufa Razę Gilaniego i nakazał mu stawienie się przed sądem. Powodem jest zignorowanie przez rząd sądowego nakazu ponownego otwarcia postępowania ws. korupcji przeciwko wysokim urzędnikom państwowym.
Sąd nakazał Gilaniemu stawić się w czwartek przed sądem i wyjaśnić, dlaczego nie zastosował się do decyzji Sądu, który unieważnił rządową decyzję o amnestii, która pozwoliła wielu urzędnikom, w tym prezydentowi Asifowi Aliemu Zardariemu, uniknąć postępowań prokuratorskich w sprawie zarzutów o korupcję.
Amnestia, która zapewniała mu ochronę przed wymiarem sprawiedliwości, została anulowana w 2009 roku i Sąd Najwyższy wywiera presję na rząd, domagając się wznowienia postępowań przeciwko Zardariemu. Rząd odmawia twierdząc, że jako głowa państwa Zardari korzysta z immunitetu. Zwolennicy Gilaniego mówią o wendecie Sądu Najwyższego przeciwko cywilnemu kierownictwu kraju.
- Premier powinien pojawić się osobiście w sądzie 19 stycznia - napisał w oświadczeniu siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego. W latach 90. przeciwko Zardariemu wniesiono wiele oskarżeń o korupcję, a nawet zarzucono mu zabójstwo. Prezydent twierdzi, że wszystkie te zarzuty były bezpodstawne i umotywowane politycznie.
Notatka Haqqaniego
Do kryzysu politycznego dochodzi w Pakistanie w chwili, gdy znacznie wzrosło napięcie na linii rząd-armia. Tłem obecnego konfliktu między rządem w Islamabadzie a armią jest reakcja cywilnych władz na opublikowaną 10 października w gazecie "Financial Times" notatkę dyplomatyczną adresowaną do ministerstwa obrony USA, którą miał napisać były ambasador Pakistanu w USA Husajn Haqqani. Z notatki wynikało, że Islamabad obawiał się wojskowego zamachu stanu i prosi Waszyngton o pomoc. Zamach miał nastąpić wkrótce po operacji amerykańskich komandosów w Pakistanie, podczas której zabity został przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden. Tekst, w którym przytoczono notatkę, napisał dla "FT" pakistański biznemen Mansoor Ijaz. Haqqani zaprzeczył jakoby był autorem tej notatki, jednak wkrótce potem podał się do dymisji.
W zeszłym miesiącu dowódca sił zbrojnych Pakistanu generał Ashfaq Kayani oświadczył, że wszelkie spekulacje na temat planowania przez wojsko przejęcia władzy w kraju są bezpodstawne. Kayani powiedział żołnierzom, że wojsko będzie w dalszym ciągu wspierało demokrację.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że Zardari zawsze był wrogo postrzegany przez armię jako radykalny zwolennik zwierzchności władz cywilnych nad siłami zbrojnymi. Wielu obserwatorów uważa, że siły przeciwne Zardariemu starają się doprowadzić do obalenia rządu przed planowanymi na marzec wyborami do Senatu, które - jak się oczekuje - dałyby partii Zardariego większość w wyższej izbie parlamentu i znaczącą siłę polityczną na następne sześć lat.
Od 1947 roku, czyli powstania Pakistanu, wojskowi trzykrotnie przeprowadzali zamach stanu.
Źródło: Reuters, BBC, PAP