Po aneksji Krymu przez Rosję do tego kraju zostało wywiezionych blisko 4 tys. ukraińskich sierot – oznajmiła Aksana Filipiszyna, przedstawicielka biura rzecznika praw obywatelskich Ukrainy. Półwysep został zaanektowany w marcu 2014 r. po referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej. Plebiscytu nie uznały władze w Kijowie i wspólnota międzynarodowa.
"Wiele sierot ukraińskich zostało wywiezionych do Rosji i przekazanych rodzinom obywateli rosyjskich" – mówiła Aksana Filipiszyna na antenie Hromadskiego Radia.
"Po aneksji Krymu były organizowane tzw. [pociągi szczęścia] z kandydatami do adopcji. Później wychodziło na jaw, że byli to kandydaci na rodziców zastępczych. Dzieci trafiały do nich tymczasowo. Wszelkie protesty, w tym ze strony ukraińskiego rządu, były ignorowane. W odpowiedzi słyszeliśmy, że Krym to rosyjskie terytorium" – mówiła przedstawicielka biura ukraińskiego rzecznika praw obywatelskich.
Według władz w Kijowie, sierotom i dzieciom pozbawionym opieki rodzicielskiej, wywiezionym z Krymu, przymusowo wydawano rosyjskie dokumenty.
"Dzieci nikt nie pytał o zdanie" – podkreśliła Aksana Filipiszyna. Ubolewała, że Ukraina nie jest w stanie zapobiec wywożeniu sierot z anektowanego półwyspu do Rosji i że ich liczba może wzrosnąć. Powiedziała, że władze w Kijowie nie są w stanie ustalić, ile ukraińskich sierot pozostało w krymskich domach dziecka i rodzinach zastępczych, ponieważ strona rosyjska nie odpowiada na zapytania w tej sprawie.
Autor: tas\mtom / Źródło: hromadskeradio.org, zn.ua
Źródło zdjęcia głównego: glava.rk.gov.ru