Pobity przez izraelską policję nastolatek z USA skazany. Departament Stanu żąda śledztwa


15-letni Amerykanin pochodzenia palestyńskiego, dotkliwie pobity w czwartek podczas starć z izraelską policją, w niedzielę został skazany przez sąd w Jerozolimie na dziewięć dni aresztu domowego. "Głębokie zaniepokojenie" informacjami o pobiciu Amerykanina wyraził Departament Stanu USA. Zażądał "szybkiego, wszechstronnego i transparentnego śledztwa".

Tarik Abu Chdeir ma pozostać w tym w czasie w domu jego krewnych w dzielnicy Beit Hanina, w Jerozolimie Wschodniej.

W sprawie pobicia Tarika wszczęto dochodzenie.

Dziennik "Haaretz" podał, powołując się na amerykańskie media, że Tarik przyjechał do Izraela po raz pierwszy od 10 lat, by odwiedzić krewnych w Jerozolimie.

Amerykanie zaniepokojeni

W opublikowanym komunikacie Departament Stanu potępił "nadmierne użycie siły" wobec obywatela amerykańskiego Tarika Abu Chdeira, który jest kuzynem młodego Palestyńczyka porwanego i brutalnie zamordowanego w ub. wtorek. Według rodziny, Tarik Abu Chdeir został zatrzymany przez policję izraelską w dzielnicy Jerozolimy Wschodniej Szuafat, z której uprowadzono jego krewnego. Miał zostać dotkliwie pobity.

Izraelska policja podała, że 15-latek stawiał opór podczas zatrzymania, zaatakował funkcjonariuszy i w chwili zatrzymania miał przy sobie procę do miotania kamieni. Oprócz niego aresztowano 10 innych Palestyńczyków.

Rzeczniczka Departamentu Stanu Jennifer Psaki oświadczyła, że Abu Chdeir został zatrzymany przez władze izraelskie. W sobotę odwiedził go przedstawiciel konsulatu USA. - Waszyngton potwierdza swoje głębokie zaniepokojenie nasileniem się aktów przemocy i apeluje do wszystkich stron o podjęcie środków mających na celu przywrócenie spokoju - powiedziała Psaki.

Demonstracje po śmierci nastolatka

Ostatnie gwałtowne demonstracje i protesty ludności palestyńskiej w Izraelu rozpoczęły się po śmierci 16-letniego Palestyńczyka Mohammeda Abu Chdeira, który miał zostać spalony żywcem - jak się podejrzewa - w odwecie za zamordowanie trzech młodych Izraelczyków.

Palestyński nastolatek został uprowadzony we wtorek sprzed swojego domu w dzielnicy Szuafat w Jerozolimie Wschodniej. Stało się to wtedy, gdy trwały pogrzeby trzech uprowadzonych trzy tygodnie temu Izraelczyków.

W środę rano izraelska policja znalazła jego zwłoki w lesie na zachodnich obrzeżach Jerozolimy. Nosiły one ślady tortur.

W niedzielę izraelskie media poinformowały o zatrzymaniu sześciu osób podejrzanych o zabójstwo chłopca.

Autor: MAC,kło/tr / Źródło: PAP

Raporty: