Co najmniej 11 osób jest poszukiwanych po wybuchu na amerykańskiej platformie wydobywczej w Zatoce Meksykańskiej. Rannych zostało przynajmniej 17 osób, z tego cztery ciężko. Ponad 24 godz. od eksplozji platforma wciąż płonie i nie wiadomo, kiedy może zostać ugaszona.
Do wybuchu doszło we wtorek około godz. 10 (czasu miejscowego). Platforma leży ok. 80 km na południowy wschód od miasta Wenecja w Luizjanie. Nie ustalono jeszcze, co było przyczyną eksplozji.
- Ogień jest bardzo duży i nie wiemy kiedy uda nam się go ugasić - relacjonował rzecznik straży przybrzeżnej Mike O'Berry.
Szukanie zaginionych
Pracowników, których według słów O'Berry'ego w chwili eksplozji było na platformie 126 - ewakuowano. - Mam nadzieję, że wszyscy są w łodziach - dodał.
Okazało się jednak, że 11 osób jest zaginionych. Poszukiwania trwają, w akcji biorą udział statki i śmigłowce straży przybrzeżnej.
Rannych jest 17 osób, z tego cztery znajdują się w stanie krytycznym. Trzem z nich została udzielona pomoc od razu na lotnisku straży przybrzeżnej, dwóch pogotowie lotnicze przetransportowało do szpitala w Nowym Orleanie, a pozostali polecieli do Centrum Urazów w Mobile.
Źródło: CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters