Francuska policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie napadu na urodzonego w Polsce pisarza żydowskiego pochodzenia Marka Haltera. Jak podaje magazyn "Le Point", do ataku doszło w jego paryskim mieszkaniu.
Dwóch zamaskowanych napastników w piątek wtargnęło do mieszkania Marka Haltera i pobiło go. Według relacji pisarza sprawcy napadu powiedzieli tylko jedno zdanie: "Jeśli krzykniesz, jesteś martwy". Następnie wyszli, zostawiwszy na stole kartę kredytową pisarza, ale zabrali ze sobą klucze do jego apartamentu.
Halter: to próba zastraszenia
Zdaniem Haltera incydent ten nie był napadem rabunkowym, lecz próbą zastraszenia go przed publikacją jego następnej książki, pod tytułem "Un monde sans prophetes" ("Świat bez proroków"), która ma się ukazać w marcu.
Wielu francuskich polityków, w tym mer Paryża Anne Hidalgo, przesłało pisarzowi wyrazy wsparcia. "Moje pełne wsparcie i wyrazy sympatii dla mojego przyjaciela Marka Haltera" - napisała na Twitterze Hidalgo.
Źródło: PAP, Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Eric Fougere/Corbis/Getty Images