Pierwszy transport niemieckiej broni dla walczących z dżihadystami Kurdów dotarł w nocy z czwartku na piątek do Irbilu w północnym Iraku. Jak poinformowała Bundeswehra, w transporcie znalazły się m.in. wyrzutnie przeciwpancerne, karabiny szturmowe i amunicja.
Na pokładzie holenderskiego samolotu transportowego Bundeswehra dostarczyła do Iraku 27 ton broni i amunicji. Wcześniej do Irbilu przyleciała grupa niemieckich wojskowych, którzy zajmą się szkoleniem Kurdów, walczących z dżihadystami z Państwa Islamskiego.
Jak poinformowała agencja DPA, Niemcy chcą uzbroić około 10 tysięcy kurdyjskich żołnierzy. W sumie dostarczą im około 600 ton broni, sprzętu wojskowego i amunicji o wartości 70 milionów euro.
Potrzebują broni
W czwartek gościła w Irbilu minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen. Zapewniła ona Kurdów o poparciu rządu w Berlinie dla ich walki z Państwem Islamskim.
Po spotkaniu z von der Leyen, prezydent autonomicznego regionu Kurdystanu w Iraku Masud Barzani powiedział, że Kurdowie potrzebują od społeczności międzynarodowej dużo więcej broni i - jak podkreślił - lepszej jakości. - To nie jest tylko nasza wojna. Walczymy z terrorystami także w imieniu całego świata - powiedział Barzani.
Decyzja o dozbrojeniu Kurdów oznacza zwrot w polityce Niemiec. Dotychczas władze w Berlinie jedynie udzielały pomocy humanitarnej uciekinierom w północnym Iraku. Rząd Niemiec sugerował ponadto, że może wysłać sprzęt wojskowy, ale nie służący do zabijania - hełmy, kamizelki kuloodporne, noktowizory i ciężarówki.
Autor: MAC//plw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA