We wtorek w dystrykcie Cerro Azul w prowincji Canete, około 150 kilometrów na południe od stolicy kraju, Limy doszło do ataku na kandydata na prezydenta Peru Rafaela Belaunde - poinformowało radio RPP.
Atak w cieniu nadchodzących wyborów prezydenckich
Belaunde, były minister energetyki i górnictwa oraz wnuk byłego prezydenta Peru Fernando Belaunde, zamierza kandydować w zaplanowanych na kwiecień 2026 roku wyborach prezydenckich z ramienia partii Wolność Ludowa (Libertad Popular). Sondaże dają mu najwyżej kilka procent poparcia.
- To zły początek kampanii (...). Trzeba stanowczo odrzucić ten atak - powiedział były wicepremier Pedro Cateriano, który zamierza wystartować wraz z Belaunde, ubiegając się o urząd wiceprezydenta. Potwierdził, że Belaunde nie odniósł obrażeń.
Urząd prezydenta Peru sprawuje obecnie Jose Jeri, który przejął to stanowisko w październiku jako przewodniczący parlamentu po usunięciu z urzędu dotychczasowej prezydentki Diny Boluarte, gdy Kongres uznał ją za trwale niezdolną do rządzenia krajem. Wśród powodów tej decyzji wymieniano narastającą falę przestępczości w kraju.
Autorka/Autor: asty/kg
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sebastian Blanco/PAP/EPA